Wszystkie stojące dziś przy polskich drogach stacjonarne fotoradary (w sumie 550, 200 straży gminnych i 350 Inspekcji Transportu Drogowego) czeka wkrótce audyt, czyli analiza potwierdzająca zasadność lokalizacji. Minister transportu w specjalnym rozporządzeniu przygotował propozycje prowadzenia takich analiz. Co 40 miesięcy zamierza weryfikować, czy fotoradar w danym miejscu nadal jest potrzebny.
Projekt nowego rozporządzenia ministra transportu w sprawie warunków lokalizacji, sposobu oznakowania i dokonywania pomiarów przez urządzenia rejestrujące jest już gotowy. W ramach takiej weryfikacji będzie trzeba ponownie przeprowadzić analizę bezpieczeństwa w danym miejscu. Dlatego z lokalizacji, w których bezpieczeństwo się poprawi, fotoradary znikną.
Za to mogą pojawić się w innych, niebezpiecznych. I to nie wszystkim się podoba. Pomysł krytykują głównie samorządowcy. Twierdzą, że ucierpią na nich głównie urządzenia straży gminnych. Nowe przepisy spowodują, że samorządy już wkrótce wystąpią do Głównej Inspekcji Transportu Drogowego z wnioskami o potwierdzenie zasadności lokalizacji starych fotoradarów. Projekt zakłada, że dla urządzeń postawionych przy drogach przed 28 czerwca 2011 r. wniosek trzeba złożyć do końca marca 2013 r. Zasadność dla lokalizacji wszystkich fotoradarów ma być potwierdzona przez inspekcje do 30 czerwca 2013 r.
Zgłoszone do projektu zastrzeżenia są efektem zakończonych już konsultacji społecznych.
Dziś lokalizacja nowych fotoradarów musi być poprzedzona przeprowadzeniem analizy bezpieczeństwa w danym miejscu. Jednak istniejące przepisy przewidują ten warunek jedynie dla urządzeń, które zostały postawione po 28 czerwca 2011 roku. Obowiązku takiego nie ma w przypadku masztów z fotoradarami, które stały przed tą datą. Zmiana sprawi, że i w lokalizacjach ze starymi fotoradarami Inspekcja Transportu Drogowego wraz z policją przeprowadzi analizę bezpieczeństwa, żeby potwierdzić zasadność ich usytuowania.