Ministerstwo Spraw Wewnętrznych chce, żeby obrót używanymi autami był bardziej bezpieczny. Każdy przed zakupem będzie mógł sprawdzić online jego pochodzenie w Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP). Wystarczy, że poda numer rejestracyjny, numer nadwozia VIN oraz datę pierwszej rejestracji, a uzyska dane.
Do konsultacji społecznych trafił właśnie projekt nowelizacji prawa o ruchu drogowym. Autorzy projektu planują, że Polacy będą mogli przeszukiwać Centralną Ewidencję Pojazdów (ale nie kierowców) już w drugiej połowie 2014 r. Teraz dostęp do takich danych jest niemożliwy.
Z Centralnej Ewidencji korzystają m.in. policja i ubezpieczyciele, chociaż w Wielkiej Brytanii czy Szwecji dostęp do niej mają również obywatele. Dziś kupiony pojazd ma często cechy inne, niż deklarował sprzedający. Zdarza się również, że wóz figuruje w CEP jako kradziony czy wycofany z ruchu.
– To krok w dobrym kierunku, choć sytuacji na rynku nie uzdrowi – ocenia Wojciech Drzewiecki z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR. Jego zdaniem, aby tak się stało, CEP trzeba wzbogacić o kolejne dane, np. przebieg samochodu czy badania techniczne.
50 tysięcy - używanych aut sprowadziliśmy do Polski w styczniu 2013 r.