Młodzi kierowcy: prawo jazdy na próbę na dwa lata

Nie tylko jeżdżą niebezpiecznie i zbyt szybko, ale też zdarza się, że za kierownicą piszą esemesy, ?a nawet grają na komórkach.

Publikacja: 14.05.2014 08:42

Kierowcy poniżej 25 lat to 10 proc. populacji wszystkich jeżdżących po drogach.

Kierowcy poniżej 25 lat to 10 proc. populacji wszystkich jeżdżących po drogach.

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych chce objąć młodych kierowców szczególną opieką na drodze. Projekt wkrótce trafi pod obrady rządu. Będzie surowiej.

Kierowcy poniżej 25 lat to 10 proc. populacji wszystkich jeżdżących po drogach. Tymczasem powodują 21 proc. wypadków i stanowią 30 proc. śmiertelnych ofiar w wypadkach samochodów osobowych – wynika z badań Instytutu Transportu Samochodowego. W dodatku w ponad 30 proc. wypadków uczestniczą kierowcy ze stażem krótszym niż dwa lata, a wśród nich przeważają osoby od 18 do 24 lat.

Najgroźniejsi na drodze są kierowcy w wieku 25–39 lat. Powodują najwięcej wypadków

Ministerstwo chce, by najmłodsi stażem kierowcy (do dwóch lat) byli specjalnie pilnowani. W tym czasie jeździliby na próbę. Gdyby popełnili trzy wykroczenia na drodze albo jedno przestępstwo, traciliby uprawnienia. Chcąc jeździć, musieliby zdać egzamin na prawo jazdy. Musieliby wszystko zaczynać od nowa: kurs, jazdy i egzamin. Pomysł podoba się Komendzie Głównej Policji.

– To może być czas na wyrobienie u nowych kierowców dobrych, prawidłowych nawyków za kierownicą – ocenia Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP.

Policja ma też inny pomysł, jak poprawić sytuację. Już dwa lata temu proponowała wprowadzenie zakazu jazdy młodych kierowców w towarzystwie rówieśników.

– Młodzi ludzie wzajemnie się nakręcają. Kiedy nie czuwa nad tym nikt dorosły, może dochodzić do wypadków – twierdzi Sokołowski.

Przepisy dotyczące okresu próbnego dla najmłodszych kierowców, choć w nieco łagodniejszej wersji, zostały uchwalone pod koniec 2013 r. Miały wejść w życie w 2016 r. Mogłyby zacząć obowiązywać już teraz, ale jest problem z funkcjonowaniem Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, która musiałaby rejestrować wykroczenia popełniane przez najmłodszych kierowców. Na razie nie jest do tego przygotowana.

Do tego czasu trzeba sobie radzić inaczej. Już dziś możliwa jest pełna kontrola samochodów za pomocą telefonu komórkowego. Tego rodzaju usługi były dotychczas adresowane do flot samochodowych i mobilnych pracowników. W ten sposób pracodawcy sprawdzali, gdzie przebywają w danej chwili ich pracownicy.

Teraz jest to możliwe także do celów prywatnych. Pierwsze firmy już oferują aplikację umożliwiającą podgląd pojazdów z dowolnego miejsca i w dowolnym czasie. Dzięki niej wyświetlają się na mapie: bieżące położenie, prędkość i inne parametry pojazdu. Wystarczy uruchomić specjalny system, by wiedzieć, dokąd dziecko wybrało się samochodem i z jaką prędkością się porusza, a nawet na jakich obrotach jedzie.

Sprawa młodych kierowców za kółkiem to jedna ze zmian,  które znalazły się w projekcie MSW.

Druga dotyczy surowych kar dla pozostałych kierowców łamiących przepisy o dopuszczalnej prędkości. Kiedy kierowca pojedzie za szybko o 50 km/h i więcej, już podczas kontroli straci prawo jazdy.

– Chodzi o zatrzymanie prawa jazdy w momencie, gdy kierowca jedzie zdecydowanie za szybko, by przerwać jego dalszą jazdę i aby przestał on stanowić zagrożenie na drodze – wyjaśnia Paweł Majcher, rzecznik MSW.

System szybkiego zabierania dokumentów mają obsługiwać zarówno fotoradary stacjonarne, jak i mobilne. Już dziś mówi się o możliwych nadużyciach.

Bez sądowej kontroli policja może zbyt często i nie zawsze zasadnie pozbawiać uprawnień. Nadużycia mogą się pojawić zwłaszcza przy pomiarach przez tzw. suszarki i pistolety. Pomiar może być trudny do zweryfikowania.

Dzisiaj w Polsce kierowca traci od razu prawo jazdy tylko w dwóch przypadkach: gdy jest nietrzeźwy lub gdy zachodzi podejrzenie, że ten dokument został podrobiony.

W takiej sytuacji to wprawdzie policja zatrzymuje go fizycznie, ale zabiera  ostatecznie  sąd,orzekając zakaz prowadzenia dopiero po kilku miesiącach.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych chce objąć młodych kierowców szczególną opieką na drodze. Projekt wkrótce trafi pod obrady rządu. Będzie surowiej.

Kierowcy poniżej 25 lat to 10 proc. populacji wszystkich jeżdżących po drogach. Tymczasem powodują 21 proc. wypadków i stanowią 30 proc. śmiertelnych ofiar w wypadkach samochodów osobowych – wynika z badań Instytutu Transportu Samochodowego. W dodatku w ponad 30 proc. wypadków uczestniczą kierowcy ze stażem krótszym niż dwa lata, a wśród nich przeważają osoby od 18 do 24 lat.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Sądy i trybunały
Ważna opinia z TSUE ws. neosędziów. Nie spodoba się wielu polskim prawnikom
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Jakie warunki trzeba spełnić, aby zdać maturę 2025?
ZUS
Kolejny pomysł zespołu Brzoski: ZUS rozliczy składki za przedsiębiorców
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo rodzinne
Resort Bodnara chce dać więcej czasu rozwodnikom. Szykuje zmianę w prawie