Ministerstwo Spraw Wewnętrznych chce objąć młodych kierowców szczególną opieką na drodze. Projekt wkrótce trafi pod obrady rządu. Będzie surowiej.
Kierowcy poniżej 25 lat to 10 proc. populacji wszystkich jeżdżących po drogach. Tymczasem powodują 21 proc. wypadków i stanowią 30 proc. śmiertelnych ofiar w wypadkach samochodów osobowych – wynika z badań Instytutu Transportu Samochodowego. W dodatku w ponad 30 proc. wypadków uczestniczą kierowcy ze stażem krótszym niż dwa lata, a wśród nich przeważają osoby od 18 do 24 lat.
Najgroźniejsi na drodze są kierowcy w wieku 25–39 lat. Powodują najwięcej wypadków
Ministerstwo chce, by najmłodsi stażem kierowcy (do dwóch lat) byli specjalnie pilnowani. W tym czasie jeździliby na próbę. Gdyby popełnili trzy wykroczenia na drodze albo jedno przestępstwo, traciliby uprawnienia. Chcąc jeździć, musieliby zdać egzamin na prawo jazdy. Musieliby wszystko zaczynać od nowa: kurs, jazdy i egzamin. Pomysł podoba się Komendzie Głównej Policji.
– To może być czas na wyrobienie u nowych kierowców dobrych, prawidłowych nawyków za kierownicą – ocenia Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP.