Seria tragicznych tegorocznych wypadków drogowych pokazuje, że prawo nie zdaje egzaminu – uważają posłowie i domagają się szybkich i zdecydowanych prac nad zmianami w prawie karnym. Sami (PiS) proponują kompleksowe rozwiązania. Trafią one do pierwszego czytania na rozpoczynającym się właśnie posiedzeniu Sejmu.
Przewidują podwyższenie zagrożenia karą za nieumyślne spowodowanie katastrofy komunikacyjnej ze skutkiem śmiertelnym lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu – dziś od sześciu miesięcy do ośmiu lat – do od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Podobne zaostrzenie jest przewidziane za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu. W odniesieniu do prowadzących pojazdy w stanie nietrzeźwości lub odurzenia zastosowanie reguł podwyższania kary zwiększy maksymalny jej wymiar do 15 lat więzienia.
Posłowie chcą też znieść możliwość zawieszania kary pozbawienia wolności dla sprawców wypadków ze skutkiem śmiertelnym spowodowanych w stanie nietrzeźwości lub odurzenia narkotykami.
Projekt zmierza też do wprowadzenia do prawa karnego konfiskaty pojazdów należących do pijanych sprawców tragicznych katastrof z ofiarami śmiertelnymi. W kolejnej zmianie przewidziano do dwóch lat więzienia dla osób, które mimo orzeczenia przez sąd zakazu prowadzenia pojazdu za jazdę po pijanemu nadal prowadzą samochód. Dotychczas było to jedynie wykroczenie.
W czerwcu swój projekt walki z pijanymi kierowcami przyjął rząd. Chodzi m.in. o stosowanie skutecznych kar oraz instalowanie blokad alkoholowych w autach osób skazanych za jazdę po pijanemu, i to na ich koszt. Od stycznia w Sejmie leży też projekt zmian w tej samej sprawie przygotowany przez posłów PSL. Autorzy chcą zaostrzenia odpowiedzialności karnej za jazdę po pijanemu, ale wbrew temu, co rekomenduje premier Donald Tusk, nie proponują obowiązkowych alkomatów w samochodach. Zdaniem posłów obowiązkowe ma być podawanie do publicznej wiadomości wyroków na pijanych kierowców i wysokie grzywny za jazdę po alkoholu. Dziś sąd może orzec za to od 50 zł do 5 tys. zł. Po zmianie minimalna grzywna ma wynieść 2,4 tys. zł, a maksymalna 10 tys. zł. Pojawić się ma alternatywna kara w postaci ograniczenia wolności od dwóch do sześciu miesięcy, polegającego na skierowaniu do przymusowych prac społecznych. Za prowadzenie w stanie nietrzeźwości pojazdu innego niż mechaniczny, np. roweru, grozić ma ograniczenie wolności albo minimum 500 zł grzywny.