Egzaminatorzy na prawo jazdy założyli nowe stowarzyszenie. Należą do niego osoby niezadowolone z pieniędzy, jakie otrzymują za sprawdzenie umiejętności kandydatów na kierowców.
– Od wielu lat są to te same kwoty, a przecież my musimy się szkolić – mówi Mariusz K., jeden ze zbuntowanych egzaminatorów.
Jeśli żądania nie zostaną spełnione, może pojawić się problem z przystąpieniem do egzaminu. A to uderzy w zdających.
Ezgaminatorzy upominają się o wyższe stawki od lat. – Jeśli trzeba będzie, upomnimy się na ostro –mówi jeden z egzaminatorów. – Prowadzimy rozmowy o podwyżkach wynagrodzeń, ale nasze wyliczenia są realne i nie mogą narazić WORD na straty – dodaje.
– Na początku marca zaproponowaliśmy 500 zł podwyżki dla egzaminatorów i 300 z dla pracowników biur obsługi klienta. Z roku na rok zyski z opłat egzaminacyjnych spadają, a w 2020 r., m.in. w związku z dwumiesięcznym przestojem, jaki wymusiła pandemia Covid-19, strata tylko jednego WORD wyniosła 2,4 mln zł – mówi egzaminator. I dodaje: – Gdybyśmy przychylili się do postulatów związkowych, czyli podwyżki i wyrównania wynagrodzeń za ubiegły rok, dziura w budżecie powiększyłaby się do 6 mln zł.