Naczelny Sąd Administracyjny wydał w czwartek wyrok w sprawie kierowcy ukaranego mandatem przez inspekcję transportu drogowego. Sprawa wróci teraz do głównego inspektora transportu drogowego, który będzie musiał jeszcze raz przeanalizować sytuację majątkową kierowcy.
Sprawa miała początek trzy lata temu. W czerwcu 2013 r. B.B. zwrócił się do głównego inspektora transportu drogowego z prośbą o rozłożenie mandatu karnego (1350 zł) na raty. Jako uzasadnienie wskazał ciężką sytuację materialną – ma na utrzymaniu młodszą siostrę. GITD odmówił. Uzasadniał, że decyzja ma charakter uznaniowy i jego zdaniem nie zachodzą przesłanki zastosowania ulgi – rozłożenia zaległości na raty. Posiadanie ograniczonych środków na zapłatę należności nie może przesądzić o pozytywnym załatwieniu wniosku. W dalszej części uzasadnienia GITD stwierdził, że w budżecie domowym skarżący nie posiada wolnych środków, a zatem i tak ewentualnych rat nie będzie regulował.