Ustawowe bezprawie bez sankcji

Osoby, które w latach 2003 – 2006 wniosły zawyżoną opłatę za karty pojazdów dla samochodów sprowadzonych z zagranicy, nie mogą liczyć na jej zwrot

Aktualizacja: 14.12.2007 07:14 Publikacja: 13.12.2007 23:27

Dzieje się tak, mimo że Trybunał Konstytucyjny zdyskwalifikował przepis będący podstawą ich pobierania (sygn. III CZP 125/07). Tak wynika z uchwały Sądu Najwyższego z 7 grudnia 2007 r. Dotyczy ona rozporządzenia ministra infrastruktury z 2003 r. w sprawie wysokości opłat za kartę pojazdu. TK w wyroku z 17 stycznia 2006 r. orzekł, że § 1 tego aktu jest niezgodny z kilkoma przepisami prawa o ruchu drogowym, a także konstytucji. Wprowadził on zawyżone opłaty za wydanie kart pojazdu dla aut sprowadzonych z zagranicy i zarejestrowanych w kraju. Rozporządzenie wykraczało poza zakres upoważnienia ustawowego. Opłata była niewspółmierna do realnych kosztów druku i dystrybucji tych kart i stanowiła rodzaj daniny publicznej. Ta zaś może być wprowadzana tylko w drodze ustawy, a nie przez rozporządzenie.

TK skorzystał w tej sprawie z prawa, które dawał mu art. 190 konstytucji, i wyznaczył na 1 maja 2006 r. datę utraty mocy zakwestionowanego przepisu, inną niż data ogłoszenia jego werdyktu. Dał w ten sposób czas na wydanie przepisów ustalających opłatę za kartę pojazdu w sposób zgodny z konstytucją.

Opłata wynosiła 500 zł. Bogdan S., który 19 stycznia 2006 r. uiścił ją na rzecz starostwa, wystąpił przeciwko niemu do sądu o odszkodowanie w wysokości 425 zł. Jako prawną podstawę tego roszczenia wskazał art. 417

1

§ 1 k.c. mówiący o odpowiedzialności za bezprawie legislacyjne.

Sąd I instancji oddalił to żądanie. Argumentował, że skoro TK określił inny termin utraty mocy obowiązującej § 1 rozporządzenia aniżeli dzień ogłoszenia jego wyroku, to tym samym moc tego przepisu została utrzymana do 1 maja 2006 r. Jeśli więc opłata była pobrana w okresie formalnego obowiązywania przepisu, to dochodzenie odszkodowania na podstawie art. 417

1

§ 1 k.c. jest wykluczone.

Sąd II instancji uznał, że w tej sprawie występuje zagadnienie prawne, które powinien rozstrzygnąć Sąd Najwyższy. W uzasadnieniu swojego pytania zaznaczył, że z literalnego brzmienia art. 190 konstytucji wynika, iż orzeczenie TK uznające przepis za niezgodny z konstytucją nie burzy porządku prawnego ustanowionego tym przepisem przed wejściem orzeczenia TK w życie. Słowem – działa tylko na przyszłość. Jego moc obowiązująca nie rozciąga się na stany faktyczne powstałe przed dniem ogłoszenia werdyktu TK lub przed innym wyznaczonym przez TK terminem utraty mocy obowiązującej.

Są jednak odmienne poglądy w tej kwestii. Również dlatego, że takie literalne rozumienie art. 190 konstytucji podważałoby sens art. 417

1

§ 1 k.c. Sąd II instancji skłaniał się do stanowiska, że orzekając o bezprawiu legislacyjnym, sąd nie powinien brać pod uwagę terminu utraty mocy obowiązującej, ale raczej badać, czego dotyczył przepis, jakie konstytucyjne wartości naruszał i z jakich przyczyn, a także powody, dla których TK odroczył termin utraty jego mocy obowiązującej, oraz okoliczności danej sprawy i konsekwencje stosowania lub odmowy zastosowania zakwestionowanego przepisu.

Choć pytanie prawne było sformułowane bardzo ogólnie: „Czy zachodzi bezprawie legislacyjne na gruncie art. 417

1

§ 1 k. c. w razie odroczenia przez TK terminu utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego uznanego za niezgodny z konstytucją?”, SN odniósł swoją odpowiedź do realiów tej konkretnej sprawy.

Stwierdził, że Skarb Państwa nie ponosi odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez wydanie wskazanego rozporządzenia z 2003 r. w czasie, gdy jego przepisy, mimo stwierdzenia przez TK ich sprzeczności z konstytucją i ustawą zwykłą, nadal obowiązywały.

W art. 417 kodeksu cywilnego została zapisana ogólna reguła, że za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej odpowiada Skarb Państwa albo jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba wykonująca tę władzę z mocy prawa. Jeśli szkoda ta została wyrządzona przez wydanie aktu normatywnego (bezprawie legislacyjne), to w myśl art. 417

1

§ 1 k.c. jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu, a więc przed Trybunałem Konstytucyjnym, niezgodności tego aktu z konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki i.lewandowska@rp.pl

Dzieje się tak, mimo że Trybunał Konstytucyjny zdyskwalifikował przepis będący podstawą ich pobierania (sygn. III CZP 125/07). Tak wynika z uchwały Sądu Najwyższego z 7 grudnia 2007 r. Dotyczy ona rozporządzenia ministra infrastruktury z 2003 r. w sprawie wysokości opłat za kartę pojazdu. TK w wyroku z 17 stycznia 2006 r. orzekł, że § 1 tego aktu jest niezgodny z kilkoma przepisami prawa o ruchu drogowym, a także konstytucji. Wprowadził on zawyżone opłaty za wydanie kart pojazdu dla aut sprowadzonych z zagranicy i zarejestrowanych w kraju. Rozporządzenie wykraczało poza zakres upoważnienia ustawowego. Opłata była niewspółmierna do realnych kosztów druku i dystrybucji tych kart i stanowiła rodzaj daniny publicznej. Ta zaś może być wprowadzana tylko w drodze ustawy, a nie przez rozporządzenie.

Pozostało 81% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów