Nie róbmy przestępców z nietrzeźwych rowerzystów

Polskie prawo pokazało pazur przy karach za kierowanie rowerem po użyciu alkoholu – pisze Jacek Czabański, dr prawa, w latach 2005 – 2007 doradca ministra sprawiedliwości

Aktualizacja: 29.08.2009 07:30 Publikacja: 29.08.2009 04:17

Nie róbmy przestępców z nietrzeźwych rowerzystów

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Red

Nasze prawo karne nie jest zbyt surowe wobec tych, co biją, gwałcą, dokonują rozbojów – w porównaniu z innymi krajami za te przestępstwa karzemy łagodnie, tu przede wszystkim zbyt często stosuje się kary w zawieszeniu. Niekiedy jest inaczej.

Od 15 grudnia 2000 r. kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości (stężenie alkoholu pow. 0,5 promila) stało się przestępstwem (art. 178a § 2[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=DBA2DB74B0B857A8A220D141E839CAFB?id=74999] k.k.[/link]), podobnie jak kierowanie pojazdem mechanicznym (art. 178a § 1). Wykroczeniem pozostało natomiast prowadzenie pojazdów mechanicznych i innych pojazdów w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka.

Wprowadzone typy przestępstw szybko stały się jednym z najliczniej popełnianych w Polsce, stanowiąc od 10 do 15 proc. ogółu. W 2008 r. policja ujawniła blisko 84 tys. przestępstw z art. 178a § 1 i ponad 66 tys. z art. 178a § 2.

Wprowadzenie art. 178a podyktowane było oczywiście ochroną uczestników ruchu drogowego przed nietrzeźwymi. Aczkolwiek prowadzenie pojazdów po użyciu alkoholu już wcześniej było kryminalizowane jako wykroczenie, wprowadzenie nowego typu przestępstwa pozwoliło na znaczne zaostrzenie sankcji, aż do możliwości orzeczenia kary roku pozbawienia wolności w razie kierowania rowerem (dwóch lat w przypadku samochodów) w stanie nietrzeźwości.

[srodtytul]Zaburzenie proporcji[/srodtytul]

W praktyce orzecznictwo sądowe jest dość łagodne. W 2007 r. za przestępstwo z art. 178a § 2 (dotyczy niemal wyłącznie rowerów) sądy w 31 proc. orzekły grzywny (średnio ok. 750 zł), w 28 proc. karę ograniczenia wolności, w 38 proc. karę pozbawienia wolności w zawieszeniu (w przeciętnym wymiarze sześciu miesięcy), a w 3 proc. karę pozbawienia wolności bez zawieszenia jej wykonania (przeciętnie pięć miesięcy).

Warto zauważyć, że kiedy rowerzysta jest ponownie przyłapany na przestępstwie, to pozornie łagodna kara w zawieszeniu orzeczona wcześniej podlega wykonaniu, a sprawca trafia na wiele miesięcy do zakładu karnego. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że następuje tu zaburzenie właściwych proporcji między występkiem a karą, co narusza poczucie sprawiedliwości.

[srodtytul]Zagrażają sami sobie[/srodtytul]

Wpływ nietrzeźwych rowerzystów na bezpieczeństwo na drogach jest niewielki. W 2007 r. było 49 536 wypadków, w których zginęło 5583 osoby, a 63 224 zostały ranne. Nietrzeźwi kierowcy (wszelkich pojazdów) spowodowali ok. 10 proc. ogółu wypadków. Nietrzeźwi rowerzyści byli sprawcami 288 wypadków, w których zginęły 22 osoby, a 274 zostały ranne, co stanowi 0,6 proc. ogółu wypadków oraz 0,4 proc. zabitych i rannych. Co więcej, nietrzeźwi rowerzyści stanowią zagrożenie przede wszystkim dla samych siebie, gdyż w ponad 90 proc. przypadków skutki wypadków dotykały właśnie ich, a nie innych uczestników ruchu.

Piesi będący pod wpływem alkoholu stanowią kilkakrotnie większe zagrożenie: w 2007 r. spowodowali 1519 wypadków (ok. 3 proc. wszystkich), w których zginęło 170 osób, a rannych zostało 1381. Mimo to nie podnosi się – i słusznie – postulatów wprowadzenia karalności chodzenia po ulicach po użyciu alkoholu.

[srodtytul]Dekryminalizacja[/srodtytul]

Warto więc zastanowić się nad dekryminalizacją kierowania rowerem w stanie nietrzeźwym (co nie wyklucza oczywiście karalności za kierowanie rowerem w sposób zagrażający bezpieczeństwu). Ewentualny wzrost liczby wypadków powodowanych przez nietrzeźwych rowerzystów będący skutkiem dekryminalizacji będzie bowiem w dominującym stopniu wywierał wpływ na ich własne bezpieczeństwo, a w bardzo niewielkim stopniu na bezpieczeństwo pozostałych uczestników ruchu drogowego.

Proces dekryminalizacji należy przeprowadzać stopniowo. Pierwszym etapem mogłoby być przywrócenie poprzedniego stanu prawnego, gdy wszystkie przypadki kierowania rowerem w stanie nietrzeźwości były wykroczeniami. Rozważyć jednak należy i dalej idącą propozycję: całkowitej dekryminalizacji kierowania rowerami w stanie po użyciu alkoholu, z zachowaniem karalności za wykroczenie osób kierujących rowerami w stanie nietrzeźwości.

Wreszcie, jeżeli po wprowadzeniu takich zmian nie nastąpi pogorszenie stanu bezpieczeństwa na drogach, zastanowić się można nad przyjęciem odrębnego progu nietrzeźwości dla kierujących rowerami na poziomie 0,8 czy 1,0 promila alkoholu. Warto wiedzieć, że 0,8 promila jest progiem nietrzeźwości przyjętym w kilku państwach europejskich (m.in. w Wielkiej Brytanii) dla kierujących pojazdami mechanicznymi, a więc tym bardziej nie powinno budzić wątpliwości w odniesieniu do rowerów.

Celem postulowanej dekryminalizacji byłoby nie tylko zmniejszenie obciążenia wymiaru sprawiedliwości znaczną liczbą spraw o niskiej szkodliwości społecznej, co pozwoliłoby przeznaczyć środki budżetowe na zwalczanie poważniejszych przestępstw, ale również oszczędzenie ludziom kosztów represji karnej wtedy, gdy w gruncie rzeczy na to nie zasługują.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów