Być może już niebawem na ulicach polskich miast pojawią się nowe znaki i sygnały drogowe. Ministerstwo chce jednak najpierw sprawdzić ich działanie, a dopiero potem zmieniać rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych, uzupełniając ich wykaz. Projekt rozporządzenia jest już gotowy.
O jakie konkretnie zmiany chodzi? Przykładowo na przejściach dla pieszych sterowanych sygnalizacją świetlną ma się pojawiać podczas włączania zielonego światła odmierzacz czasu pozostającego pieszemu do przejścia na drugą stronę ulicy.
– Takie znaki wprowadziło u siebie wiele państw europejskich. Aby mogły pojawić się na stałe i u nas, chcemy najpierw przetestować, jak działają i jak reagują na nie piesi i kierowcy. Dziś prawo nie pozwala jednak zainstalować ich na próbę – tłumaczy dyrektor Andrzej Bogdanowicz z Ministerstwa Infrastruktury.
Obok odmierzacza czasu kierowcy korzystający ze skrzyżowań zaopatrzonych w zieloną strzałkę (warunkowy skręt w prawo) mogą mieć niebawem możliwość korzystania nie z jednego, ale np. dwóch pasów ruchu do skrętu w prawo. Oczywiście, mogłoby to funkcjonować tylko na niektórych skrzyżowaniach i tylko tam, gdzie nie powodowałoby najmniejszego zagrożenia bezpieczeństwa. Na tym jednak nie koniec. MI ma w planach wypróbowanie także kilku znaków i sygnałów dla pieszych (np. ustalenie zasad ruchu pieszych poruszających się w przeciwnych kierunkach) oraz nowych farb do malowania pasów i oznaczeń.
Stąd też [b]konieczność zmiany rozporządzenia i dopisanie w nim możliwości czasowego stosowania na odcinku drogi publicznej znaków lub sygnałów drogowych objętych programem badawczym.[/b]