W 2012 r. prezydent Słupska zarejestrował samochód marki Seat, sprowadzony z Hiszpanii.
W 2016 r. wpłynął wniosek prokuratury o wznowienie postępowania rejestracyjnego. W trakcie śledztwa ustalono, że auto ma podrobione hiszpańskie dokumenty rejestracyjne, niefabryczne oznaczenie VIN i pochodzi z kradzieży dokonanej w Hiszpanii w 2011 r.
Po wznowieniu postępowania prezydent miasta uchylił decyzję o zarejestrowaniu pojazdu i wydał nową, o odmowie rejestracji.
Posiadaczka seata wystąpiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Gdańsku o zawieszenie postępowania do czasu ustalenia prawa własności pojazdu przez sąd powszechny. Kolegium odpowiedziało, że nie ma do tego podstaw. Jeśli wnioskodawca nie przedstawił bezspornych dowodów własności pojazdu, organ administracji jest zobowiązany do odmowy rejestracji. Jego rola jest ograniczona do dokonania oceny, czy osoba, która wniosła o rejestrację pojazdu, jest jego właścicielem i czy przedstawione dowody są wystarczające do pozytywnego rozpatrzenia sprawy.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku oddalił skargę posiadaczki seata. Uznał, że postępowanie zostało prawidłowo wznowione, ponieważ wyszły na jaw nowe okoliczności. Nie mogła się ostać decyzja o zarejestrowaniu pojazdu oparta na dokumentach niezgodnych ze stanem rzeczywistym.