Nigdy w Polsce demokratycznej się to nie zdarzyło. Tak samo jak wprowadzenie stanu nadzwyczajnego. Chociaż pytania o przesunięcie zeszłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego pojawiały się w związku z dotkliwą powodzią w południowo-wschodniej Polsce. A tylko wprowadzenie stanu nadzwyczajnego w kraju skutkowałoby przesunięciem wyborów prezydenckich. O tym jednak, co potwierdzają prawnicy, raczej mowy być nie może.
Kwestie te reguluje konstytucja. W rozdziale XI „Stany nadzwyczajne” w art. 228 mówi, że stan nadzwyczajny (wojenny, wyjątkowy lub klęski żywiołowej) może być wprowadzony ustawą lub rozporządzeniem w sytuacjach „szczególnych”. I właśnie w czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie mogą być przeprowadzane wybory prezydenta RP, a jego kadencja ulega przedłużeniu. Tylko wybory samorządowe mogą być przeprowadzone tam, gdzie nie został wprowadzony stan nadzwyczajny.