[b]Kilka miesięcy temu uległem wypadkowi na motocyklu. Trafiłem do szpitala, skończyło się na szczęście na niegroźnych obrażeniach. Miałem tylko na jednej nodze i obu rękach zdartą poważnie skórę, wiele rozcięć i krwawiących ran. W szpitalu lekarze mi je oczyścili, niektóre zaszyli.
Jednak po jakimś czasie okazało się, że w kilku miejscach mam pod skórą jakieś drobne kawałki – kamyki, szkło, piasek. Czy mogę dochodzić od szpitala jakiegoś odszkodowania za pozostawienie w moim ciele tych rzeczy?[/b] – pyta czytelnik.
Formalnie ten, kto wyrządził ze swojej winy innemu szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia (art. 415 kodeksu cywilnego). W tym wypadku trzeba jednak wykazać, że szkoda rzeczywiście powstała, że zawinił lekarz i że istnieje adekwatny związek przyczynowy między szkodą a pozostawieniem przedmiotów w ranach.
Można też się domagać zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Ciężar dowodu w tych sprawach leży po stronie domagającego się rekompensaty, z tym że – zgodnie z art. 231 kodeksu postępowania cywilnego – zachodzi domniemanie faktyczne, że pozostawienie czegoś w ranie było wynikiem niedbalstwa lekarza. Zapewne nie obejdzie się jednak bez powołania biegłego, który oceni postępowanie lekarza i to, czy odłamki te były źródłem dolegliwości albo cierpień.
Warto zwrócić uwagę na wyrok w zbliżonej sprawie, który zapadł w [b]Sądzie Apelacyjnym w Katowicach 7 marca 2008 r. (sygn. I ACa 910/07)[/b]. Sąd zajmował się tam kierowcą, któremu w rozciętej podczas wypadku skroni lekarze zaszyli niewielki kawałek szkła. Okazało się, że podczas dezynfekowania i zszywania rany lekarz nie wykrył wszystkich kawałków szkła i zostawił je w środku. Kierowca miał potem bóle i zawroty głowy, sąd jednak uznał, że nie były one wynikiem pozostawienia szkła, ale wstrząsu mózgu. Kierowca nie zdołał też wykazać, że lekarz działał niezgodnie z wiedzą medyczną, naruszył zasady etyki zawodowej albo postępował bez zachowania należytej staranności. Z opinii biegłego wynika, że nieduże kawałki szkła mogły „schować się” w tkankach miękkich, dlatego nie można lekarzowi zarzucić braku należytej staranności.