Leku na receptę nie kupisz przez Internet

Resort zdrowia chce ukrócić sprzedaż silnych lekarstw przez Internet.

Publikacja: 02.09.2010 05:00

Leku na receptę nie kupisz przez Internet

Foto: www.sxc.hu

– Dziś jest tak, że firmy, które prowadzą aptekę, tłumaczą, że wydają lek na receptę kurierowi, który działa jako pełnomocnik pacjenta. To nie apteka wysyła lek, tylko kurier, będący swego rodzaju posłańcem, odbiera go w aptece w imieniu pacjenta – tłumaczy mec. Ewa Rutkowska, partner w kancelarii Baker & McKenzie.

Ustawa – [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=1CB0FFDAA4ACDEBF32EB65B445BD8C08?id=262765]Prawo farmaceutyczne[/link] w art. 68 ust. 3 dopuszcza prowadzenie przez apteki ogólnodostępne i punkty apteczne wysyłkowej sprzedaży produktów leczniczych wydawanych bez przepisu lekarza. W praktyce zdarza się coraz częściej, że apteki internetowe oferują sprzedaż medykamentów, które zostały przepisane na recepcie. Aby zjawisko to nie stało się powszechne, resort zdrowia planuje nowelizację prawa farmaceutycznego, której projekt został właśnie skierowany do Rady Ministrów.

[srodtytul]Zabrakło definicji[/srodtytul]

Resort uważa, że z powodu braku definicji sprzedaży wysyłkowej w prawie farmaceutycznym jego art. 68 ust. 3 budzi liczne wątpliwości. Przedsiębiorcy prowadzący sprzedaż leków na receptę za pośrednictwem witryn internetowych twierdzą, że ich działalność nie jest sprzedażą wysyłkową. Po zmianie prawa wszystko ma być jasne.

– Ustalenie definicji sprzedaży wysyłkowej w tej ustawie jest równoznaczne z wprowadzeniem w Polsce zakazu sprzedaży leków na receptę przez Internet czy telefon – podkreśla Zbigniew Niewójt, zastępca głównego inspektora farmaceutycznego. – Dopóki nie ma w obiegu recept elektronicznych, nie jest możliwe realizowanie ich w formie wysyłkowej. Leki są ordynowane przez lekarza. Nieuprawnione używanie ich może prowadzić do szkód na zdrowiu.

Podobnie uważa Marek Jędrzejczak, wiceprezes Naczelnej Izby Aptekarskiej:

– Leków silnie działających, czyli tych, które są przepisywane przez lekarza, nie powinno być w sprzedaży wysyłkowej ze względu na szkody, które mogą wyrządzić.

Zaproponowana przez Ministerstwo Zdrowia definicja ustawowa przewiduje, że sprzedażą wysyłkową produktów leczniczych jest umowa ich sprzedaży zawierana z pacjentem bez jednoczesnej obecności obu stron, przy wykorzystaniu środków porozumiewania się na odległość. Tymi środkami porozumiewania się mają być w szczególności drukowane lub elektroniczne formularze, reklamy prasowe z zamówieniem, reklamy w postaci elektronicznej, katalogi, telefon, telefaks, radio, telewizja, automatyczne urządzenia wywołujące, wizjofony, wideoteksty, poczta elektroniczna.

Mecenas Bartosz Michalski z kancelarii Bird & Bird uważa, że produkty lecznicze na receptę mogą wywołać niepożądane skutki u chorego. Farmaceuta jest gwarantem prawidłowej procedury wydawania pacjentowi właściwego leku, który został zapisany przez lekarza. Ma on wiedzę o działaniu medykamentów i ewentualnych niepożądanych skutkach ich używania.

[srodtytul]Doradca pacjenta[/srodtytul]

– Tak więc aptekarz nie jest zwykłym sklepikarzem. Jest doradcą pacjenta, czuwa nad tym, by w procesie zakupu leku nie doszło np. do pomyłki. Dlatego też ważny jest osobisty kontakt farmaceuty z nabywcą leku – akcentuje Bartosz Michalski.

Prawnik dodaje, że ustawodawca, wprowadzając szeroką definicję sprzedaży wysyłkowej, chce zakazać jednocześnie prowadzenia tzw. sprzedaży pełnomocniczej, która budzi kontrowersje i jest różnie oceniana przez zainteresowane podmioty.

– Sądzę jednak, że byłoby lepiej, gdyby ustawodawca zakazał takiej sprzedaży wprost. Nikt nie miałby wówczas wątpliwości co do jego intencji – mówi Bartosz Michalski.

[ramka][b]Monitoring sprzedaży wysyłkowej[/b]

Tylko trzy państwa w Unii Europejskiej: Niemcy, Wielka Brytania i Holandia, zezwoliły na prowadzenie sprzedaży wysyłkowej leków za pośrednictwem Internetu, określając dokładnie warunki, które pozwalają na taki handel. Można w nich wprowadzać do obrotu nie tylko leki komercyjne, ale także wydawane na podstawie recepty lekarza. W państwach tych funkcjonuje jednak precyzyjny system monitorowania, który pozwala na dokładne prześledzenie drogi produktu leczniczego od dostawcy do odbiorcy. Możliwe jest też sprawdzanie warunków transportu leków, podczas którego musi być osoba odpowiedzialna za ich jakość. Sprzedaż wysyłkową za pośrednictwem Internetu może prowadzić w tych krajach jedynie apteka posiadająca stały lokal i odpowiednie zezwolenie.[/ramka]

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/09/02/kurier-nie-przyniesie-do-domu-lekow-na-recepte/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów