Zapisy ograniczające promocyjną sprzedaż zawarto w projekcie ustawy o refundacji leków. Projekt po dziesięciu miesiącach trafił właśnie do konsultacji międzyresortowych.
– Diabeł tkwi w szczegółach, a my tak chcieliśmy opracować szczegóły, by nowe rozwiązania były jak najbardziej korzystne dla pacjentów – przekonywał wczoraj dziennikarzy wiceminister zdrowia Marek Twardowski.
Wiadomo jednak, że zmiana jest kontrowersyjna i urzędnicy chcieli uzyskać poparcie dla niej także wewnątrz rządu.
W tej chwili wiele aptek sprzedaje pacjentom leki w promocji za symboliczny grosz. Rezygnują z pieniędzy od chorego, by otrzymać refundację od państwa (może być ona znacznie wyższa od dopłaty pacjenta). Zdarza się, że niektóre apteki wręcz płacą kilka złotych chorym za wykupienie u nich recepty, byle tylko otrzymać kilkadziesiąt złotych z NFZ. – To patologia, z którą trzeba skończyć. Mamy nadzieję, że zlikwidowanie promocji za grosz spowoduje, iż firmy zaczną konkurować ze sobą, obniżając ceny na listach refundacyjnych – mówi Artur Fałek, dyrektor Departamentu ds. Leków w resorcie zdrowia.
Firmy monitorujące rynek leków, np. IMS Health czy Pharma Expert, ostrzegają, że po likwidacji promocji pacjenci mogą zapłacić za farmaceutyki nawet kilkanaście procent więcej.