Pacjenci zagubieni w EWUŚ nie dostaną się do lekarza bez dowodu ubezpieczenia

Przyjęcia do lekarza bez dowodu ubezpieczenia to w wielu lecznicach wciąż fikcja.

Publikacja: 22.01.2013 09:00

Plan przekształcenia szpitali w spółki prawa handlowego miał uratować lecznice przed bankructwami i

Plan przekształcenia szpitali w spółki prawa handlowego miał uratować lecznice przed bankructwami i polepszyć jakość usług

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Początek roku pokazał, że system elektronicznej Weryfikacji Ubezpieczenia Pacjenta (eWUŚ), wprowadzony do lecznic nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, nie wszędzie ułatwił życie chorym. Według założeń, mieli być zwolnieni z uciążliwego obowiązku udowadniania, że są ubezpieczeni, bo lekarz za pomocą numeru PESEL miał sprawdzać online status chorego.

Wyciek danych

Okazało się, że system eWUŚ płata dużo figli pacjentom leczącym się w placówkach, które podpisały kontrakty z NFZ. I wciąż muszą udowadniać, że są ubezpieczeni.

Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, wskazuje, że eWUŚ ujawnia dane chorych. Lekarka opisuje przypadek dziecka, którego ubezpieczenie w jednej z przychodni w woj. dolnośląskim sprawdzał lekarz. Na ekranie wyświetliło się imię i nazwisko, ale okazało się, że są to inne dane niż figurujące na karcie dziecka. Było to nazwisko rodziców biologicznych, bo dziecko adoptowano. Matka przeraziła się, że tajemnica może wyjść na jaw.

„To powoduje wyciek danych osobowych bo eWUŚ miał dać lekarzowi, który sprawdza ubezpieczenie chorego, tylko dostęp do numeru jego PESEL" – pisze prezes w apelu o pomoc do rzecznika praw pacjenta.

Podobnych kłopotów technicznych Janicka podaje więcej. Pacjentkom np. wyświetlają się w systemie nazwiska panieńskie, chociaż od dawna są zamężne. Dlatego panie nie tylko planują wyjaśnić sytuację w NFZ, ale także zgłosić się do Urzędu Stanu Cywilnego. Zastanawiają się, czy nie zawarły fikcyjnego małżeństwa.

Uciążliwe wyjaśnienia

Niektórzy pacjenci wyświetlają się w systemie na czerwono zamiast na zielono, co oznacza, że mogą być nieubezpieczeni. Mają jednak wówczas prawo, by lekarz przyjął ich, jeśli pisemnie oświadczą, że płacą składki.

Taka sytuacja przydarzyła się prawniczce ze Śląska, która prowadzi własną działalność gospodarczą od 2004 r. W systemie ubezpieczenie jej dziecka podświetliło się na czerwono. Poszła więc do oddziału NFZ z dowodem zgłoszenia do ubezpiecznia w ZUS i oświadczyła, że płaci co miesiąc składki. Od urzędników usłyszała, że musi zarejestrować przez Internet swoją działalność, chociaż tłumaczyła, że jeszcze przed dziesięcioma laty było to niemożliwe.

– Wyjaśniłam w końcu po kilku dniach, że to niemożliwe, by zarejstrować się wstecznie, bo musiałabym jeszcze płacić za jakieś świadczenia. To jest jednak udowadnianie, że nie jest się wielbłądem – narzeka.

Podobny kłopot ma wielu przedsiębiorców. Centrala NFZ odmówiła wczoraj „Rz" odniesienia się do poszczególnych problemów chorych. Urzędnicy tłumaczą jednak, że to, jakie dane są w eWUŚ, jest od nich niezlaeżne, bo pochodzą z ZUS, KRUS czy MSW. Te instytucje przekazują je do funduszu z opóźnieniem.

Dokumenty potwieradzjące ubezpieczenie, np. RMUA, są z kolei wciąż potrzebne w prywatnych placówkach medycznych. Lecznice, które nie mają kontraktu z NFZ, nie mogą same zgłosić się do funduszu o dostęp do eWUŚ. Ma prawo to zrobić ewentualnie ich pracownik, czyli lekarz, który podpisał z NFZ umowę na wystawianie recept ze zniżką.

– To jest nieracjonalne i w wielu miejscach nie działa. Dlatego pacjenci albo muszą przynosić ze sobą dowód ubezpieczenia, albo nie dostaną recepty ze zniżką – mówi Konstant Radziwiłł, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Zaznacza, że to jest to kolejne ogarnicznie dostępu do leków refundowanych.

Bolesław Piecha, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia, uważa, że system jest niedoskonały i zamiast pomóc chorym, utrudnił im życie, wcale nie skracając kolejek do lekarza. – Lepiej było uznać wszystkich za ubezpiecznych, niż wydawać miliony na eWUŚ – mówi. Jeszcze jesienią 2012 r. było wiadomo, że co czwartego Polaka brakuje w eWUŚ i może być nieubezpieczony. ¬

Początek roku pokazał, że system elektronicznej Weryfikacji Ubezpieczenia Pacjenta (eWUŚ), wprowadzony do lecznic nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, nie wszędzie ułatwił życie chorym. Według założeń, mieli być zwolnieni z uciążliwego obowiązku udowadniania, że są ubezpieczeni, bo lekarz za pomocą numeru PESEL miał sprawdzać online status chorego.

Wyciek danych

Pozostało 90% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"