Powódź 2024. Jak państwo może pomóc poszkodowanym przez wielką wodę?

Stan nadzwyczajny, zasiłki dla poszkodowanych, usprawiedliwienie absencji w pracy czy mobilizacja wojska – takie rozwiązania prawne przewidziano na wypadek powodzi.

Publikacja: 15.09.2024 19:43

Rzeka Nysa Kłodzka zalała Kłodzko

Rzeka Nysa Kłodzka zalała Kłodzko

Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Niż genueński powodujący gwałtowne deszcze w południowej Polsce pojawił się szybciej, niż najszybszy parlament zdołałby uchwalić przepisy o nadzwyczajnych działaniach w czasie powodzi. Na szczęście w naszym systemie szereg takich rozwiązań już istnieje. Niewykluczone, że zostanie wprowadzone to najpoważniejsze: stan klęski żywiołowej.

Przygotowanie rozporządzenia o tym stanie nadzwyczajnym zapowiedział premier Donald Tusk. Według konstytucji i ustawy o stanie klęski żywiołowej, rząd może taki stan wprowadzić, gdyby siły i środki państwa okazały się niewystarczające dla zwalczania powodzi. Czas obowiązywania takiego reżimu może sięgnąć 30 dni, choć za zgodą Sejmu można go przedłużyć. Oznacza on – najkrócej mówiąc – zwiększenie uprawnień władz i ograniczenie swobód obywatelskich. Ustawa o stanie klęski żywiołowej pozwala go wprowadzić nawet prewencyjnie, gdy jeszcze nie dojdzie do zdarzeń będących taką klęską.

Czytaj więcej

Powódź w Polsce. Rząd wprowadzi stan klęski żywiołowej. Szef BBN: Czas na solidarność Brukseli

Skutki wprowadzenia stanu nadzwyczajnego

Jak jednak zauważa prof. Krzysztof Prokop z Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach, stan klęski żywiołowej to środek ostateczny.

– Rząd powinien sięgać po takie rozwiązania tylko w sytuacji, gdy działania różnych służb dokonywane w normalnym trybie nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa obywatelom ani zapobiec skutkom klęski żywiołowej – podkreśla prawnik.

Dodaje, że ograniczenia niektórych swobód obywatelskich zawsze niosą ryzyko skutków politycznych dla rządzących. I choć istnieje ustawowy mechanizm rekompensaty dla obywateli, którzy poniosą szkody w wyniku działań władz w czasie stanu wyjątkowego, to jednak – zdaniem prof. Prokopa – wprowadzenie takiego stanu nadzwyczajnego powinno być ostatecznością.

Czytaj więcej

Samorządom brakuje narzędzi i pieniędzy na zapobieganie podtopieniom i powodziom

Finansowe wsparcie dla powodzian

Wcześniej premier zapowiedział uruchomienie szybkiej pomocy finansowej dla osób najbardziej poszkodowanych powodziami. Mają to być zasiłki, których wypłaty skoordynują wojewodowie. Decyzje o tym, kto potrzebuje pomocy, będą zapadać na poziomie gmin.

Pomoc wspomniana przez premiera jest regulowana ustawą z 2011 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi. Przewiduje ona możliwość wypłaty zasiłków dla poszkodowanych w powodzi rodzin lub osób samotnie gospodarujących. Takie jednorazowe świadczenie nie przekracza 2 tys. zł i ma na celu – jak to przewiduje art. 5 ust. 1 – „zaspokojenie niezbędnej potrzeby bytowej”. Jest niezależne od dochodów wnioskodawcy. Decyzja o jego przyznaniu powinna być niezwłoczna, a wójt, burmistrz czy prezydent miasta ma na jej wydanie maksymalnie dwa dni od złożenia wniosku. Przez „poszkodowanego” rozumie się przy tym każdego (osobę, firmę, organizację), kto na skutek powodzi doznał szkód majątkowych lub utracił możliwość korzystania z posiadanej nieruchomości.

Szczególne rozwiązania obowiązujące w niektórych gminach dotkniętych powodzią. Zdecyduje rząd

Rada Ministrów w drodze rozporządzenia może ustalić wykaz gmin, na których będą stosowane szczególne rozwiązania przewidziane ustawą. To więcej niż tylko zasiłki.

Jeżeli w związku z powodzią pracownik nie może świadczyć pracy, to jego nieobecność uznaje się za usprawiedliwioną. Za czas takiej nieobecności (do dziesięciu dni) pracownik ma prawo do wynagrodzenia według stawki odpowiadającej minimalnemu wynagrodzeniu za pracę. Pracodawca może przy tym powierzyć mu wykonywanie innej pracy niż zwykle, jeżeli sam ucierpi wskutek powodzi, a nowe zajęcia służą usuwaniu jej skutków u tego pracodawcy.

Czytaj więcej

Szybkie zasiłki dla powodzian. Ile to pieniędzy i co zrobić, żeby je otrzymać?

Wojsko w gotowości

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił, że w gotowości do pomocy przy powodzi pozostają 4 tys. żołnierzy, a jest możliwość powiększenia tej liczby. Słowa wicepremiera mają podstawę w przepisach. Otóż wojsko, zasadniczo przewidziane do obrony przed agresją zewnętrzną, może być użyte do celów cywilnych, w tym do zwalczania klęsk żywiołowych.

Stan nadzwyczajny
Gdy zwykłe środki zawiodą

Stan klęski żywiołowej to jeden ze stanów nadzwyczajnych przewidziany na wypadek wystąpienia „katastrofy naturalnej, której skutki zagrażają życiu lub zdrowiu dużej liczby osób, mieniu w wielkich rozmiarach albo środowisku na znacznych obszarach, a pomoc i ochrona mogą być skutecznie podjęte tylko przy zastosowaniu nadzwyczajnych środków”. Można wówczas m.in.:
- nakazać ewakuację z określonych terenów,
- nakazać zburzenie budynków,
- nakazać wykorzystanie przez władze prywatnego mienia (np. magazynów, hoteli czy pojazdów) na potrzeby zwalczania powodzi,
- zakazać prowadzenia określonych rodzajów biznesu,
- wprowadzić ceny regulowane i kartki na żywność lub inne artykuły.
Wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, choćby tylko na części kraju, oznacza, że w czasie jego trwania ani przez 90 dni po jego zakończeniu nie mogą się odbyć wybory prezydenta, do parlamentu ani nie można przeprowadzać ogólnokrajowego referendum.

Według art. 175 ustawy o obronie ojczyzny żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej mogą zostać wezwani do natychmiastowego stawienia się do wykonywania rozkazów w związku ze zwalczaniem skutków powodzi. Także żołnierze tzw. pasywnej rezerwy mogą zostać wezwani na ćwiczenia polegające na udziale w takich działaniach. Ustawa o obronie ojczyzny przewiduje także kilka innych rozwiązań, np. użycie wojskowego systemu telekomunikacyjnego do zwalczania klęski żywiołowej.

Gdyby jednak siły i środki państwa okazały się niewystarczające dla zwalczania powodzi, rząd może wprowadzić stan klęski żywiołowej na czas do 30 dni (choć można go przedłużyć). Oznacza on – najkrócej mówiąc – zwiększenie uprawnień władz i ograniczenie swobód obywatelskich. Ustawa o stanie klęski żywiołowej pozwala go wprowadzić nawet prewencyjnie, gdy jeszcze nie dojdzie do zdarzeń będących taką klęską.

Niż genueński powodujący gwałtowne deszcze w południowej Polsce pojawił się szybciej, niż najszybszy parlament zdołałby uchwalić przepisy o nadzwyczajnych działaniach w czasie powodzi. Na szczęście w naszym systemie szereg takich rozwiązań już istnieje. Niewykluczone, że zostanie wprowadzone to najpoważniejsze: stan klęski żywiołowej.

Przygotowanie rozporządzenia o tym stanie nadzwyczajnym zapowiedział premier Donald Tusk. Według konstytucji i ustawy o stanie klęski żywiołowej, rząd może taki stan wprowadzić, gdyby siły i środki państwa okazały się niewystarczające dla zwalczania powodzi. Czas obowiązywania takiego reżimu może sięgnąć 30 dni, choć za zgodą Sejmu można go przedłużyć. Oznacza on – najkrócej mówiąc – zwiększenie uprawnień władz i ograniczenie swobód obywatelskich. Ustawa o stanie klęski żywiołowej pozwala go wprowadzić nawet prewencyjnie, gdy jeszcze nie dojdzie do zdarzeń będących taką klęską.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Sądy i trybunały
Reset TK musi poczekać. Rząd może jednak wpłynąć na pracę Przyłębskiej
Nieruchomości
Sąsiad buduje ogrodzenie i chce zwrotu połowy kosztów? Przepisy są jasne