Nagrody prezesa NBP Adama Glapińskiego przyznane według luźnych reguł

Nagrody, które prezes NBP przyznawał sobie i zastępcom, miały podstawę w specjalnie skrojonej pod niego ustawie.

Aktualizacja: 21.12.2023 11:11 Publikacja: 21.12.2023 03:00

Prezes NBP Adam Glapiński

Prezes NBP Adam Glapiński

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Bulwersujące opinię publiczną sowite nagrody dla kierownictwa NBP, choć robią wrażenie urzędniczej samowoli, to miały podstawę prawną. Koliduje ona jednak z innymi zasadami wynagradzania urzędników. Może to oznaczać, że kierownictwo NBP przekroczyło uprawnienia.

Do 2019 roku ustawa o Narodowym Banku Polskim dość ogólnie przewidywała w art. 66, że „ wynagrodzenie Prezesa i wiceprezesów NBP ustalane jest na podstawie przepisów o wynagradzaniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe”. Oznaczało to, że o wysokości ich wynagrodzeń i ewentualnych dodatków do nich decydowała ustawa zwana popularnie kominową i określająca pułapy płacowe dla takich osób.

Posłowie piszą ustawę

Jednak w lutym 2019 roku, a więc jeszcze za pierwszej kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości, przepisy te rozbudowano. Projekt stosownej ustawy wniosła grupa posłów PiS, a jej treścią było rozbudowanie przepisów o wynagrodzeniach. W uchwalonej 22 lutego 2019 r. ustawie dodano możliwość wydawania uchwały przez zarząd NBP, w której określa się wynagrodzenie zasadnicze, dodatki funkcyjne, premie i nagrody.

Czytaj więcej

Prezes NBP Adam Glapiński podwyższał sobie wynagrodzenie nagrodami dwa razy

Prezes Adam Glapiński wraz z wiceprezesami NBP skwapliwie z tych możliwości skorzystał już kilka miesięcy później i w kolejnych latach przyznawał sobie i wiceprezesom sowite kwartalne nagrody, przekraczające nawet czterokrotnie wysokość zasadniczego miesięcznego wynagrodzenia. W ten sposób w 2022 r. prezes zarobił ponad 1,3 mln zł - ponad 47 tys. zł miesięcznie pensji podstawowej i ok 710 tys. zł z nagród.

Teoretycznie zatem hojne wynagrodzenia dla szefostwa banku centralnego miały konkretną ustawową podstawę. Jednak sytuacja prawna wokół tych nagród daleka jest od jednoznaczności.

W ustawie o NBP pozostało bowiem wciąż odesłanie do przepisów o wynagradzaniu osób sprawujących kierownicze stanowiska państwowe (tzw. kominowej). A w nich reguły pozostały dość sztywne, niepozwalające zarządowi NBP na pełną swobodę w kształtowaniu wynagrodzeń i nagród.

Sztywne mnożniki

Przyjrzyjmy się tym regulacjom. Otóż ustawa o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe jest uzupełniona rozporządzeniem wykonawczym wydanym przez Prezydenta RP (to jedna z niewielu możliwości bezpośredniego wydawania przez głowę państwa aktów prawnych).

Obecnie obowiązujące rozporządzenie z 22 listopada 2021 r. (Dz. U. z 2021 r. poz. 2164) przewiduje dla kierownictwa NBP jedynie wynagrodzenie zasadnicze i dodatek funkcyjny. Ich wysokość określono jako mnożnik kwoty bazowej, określanej w ustawach budżetowych. Na przykład dla Prezesa NBP wynagrodzenie zasadnicze określono jako 8,68, a dodatek funkcyjny jako 2,8 kwoty bazowej. I tylko tyle, o nagrodach i innych dodatkach nie ma tam mowy.

Oczywiście osoby na kierowniczych stanowiskach mają prawo do nagród za osiągnięcia zawodowe. Gwarantuje im to przepis art. 24 ust. 2 ustawy o pracownikach urzędów państwowych. Mówi on wprost że można tworzyć fundusz nagród z przeznaczeniem na nagrody za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej, w wysokości 3 proc. planowanych wynagrodzeń osobowych pozostających w dyspozycji kierowników urzędów.

Czy jednak to jest wystarczająca podstawa do przyznawania sobie świadczeń, wypłacanych systematycznie co kwartał? Według ujawnionych przez członka zarządu NBP Pawła Muchę uchwał, takie nagrody były przyznawane regularnie co kwartał, a zatem regularnie. Czy zatem takie świadczenia miały charakter nagród za szczególne osiągnięcia kierownictwa banku centralnego?

Czytaj więcej

Złote spadochrony w spółkach Skarbu Państwa lepsze na niższych stanowiskach

Regularne wypłaty to nie nagrody

Prawnicy, z którymi o tym problemie rozmawiała „Rzeczpospolita” nie chcą ujawniać swoich nazwisk, ale uważają, że doszło tu do nadużycia. - Uchwały prezesa Glapińskiego wprowadzają niedopuszczalny prawem automatyzm nagród, które zgodnie z orzecznictwem są przyznawane za wyjątkową pracę, bo tak mówi prawo - uważa jeden z nich.

Inny prawnik sugeruje, ze w tej sprawie mogło dojść do przekroczenia uprawnień urzędniczych. - Przepisy z ustawy o NBP dające swobodę w stanowieniu uchwał o nagrodach stały się swoistym wytrychem prawnym da kierownictwa. Ponieważ jednak są sprzeczne z regulacjami o wynagradzaniu kadry kierowniczej w urzędach państwowych, mogło dojść do przekroczenia uprawnień – sugeruje nasz rozmówca.

W dyskusji o odpowiedzialności prezesa Adama Glapińskiego mógłby zatem pojawić się nie tylko aspekt odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, ale też przed sądem karnym. Zgodnie z art. 231 kodeksu karnego za przekroczenie uprawnień przez urzędnika państwowego grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat.

Bulwersujące opinię publiczną sowite nagrody dla kierownictwa NBP, choć robią wrażenie urzędniczej samowoli, to miały podstawę prawną. Koliduje ona jednak z innymi zasadami wynagradzania urzędników. Może to oznaczać, że kierownictwo NBP przekroczyło uprawnienia.

Do 2019 roku ustawa o Narodowym Banku Polskim dość ogólnie przewidywała w art. 66, że „ wynagrodzenie Prezesa i wiceprezesów NBP ustalane jest na podstawie przepisów o wynagradzaniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe”. Oznaczało to, że o wysokości ich wynagrodzeń i ewentualnych dodatków do nich decydowała ustawa zwana popularnie kominową i określająca pułapy płacowe dla takich osób.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?