Reklama

Przybywa procesów o odszkodowanie za błędy lekarzy

W sprawach o błąd lekarski coraz trudniej o ugodę.

Aktualizacja: 24.03.2016 08:47 Publikacja: 24.03.2016 06:15

Przybywa procesów o odszkodowanie za błędy lekarzy

Foto: www.sxc.hu

Z roku na rok przybywa procesów o odszkodowanie za szkody wyrządzone przez służbę zdrowia w sądach rejonowych, okręgowych i apelacyjnych. W 2015 r. w sądach rejonowych statystyki pokazały jednak spadek. W 2011 r. do rejonu wpłynęło 279 takich spraw, w 2015 r. tylko 196. Odwrotny trend jest w sądach okręgowych, tu liczba spraw rośnie (w 2011 r. było ich 613, w 2015 r. – 753).

– To może być zupełny przypadek albo dowód na to, że kiedy ostatnio lekarze się mylili, to sprawy były tak poważne, że trafiały do sądów okręgowych, a nie rejonowych – mówi dr Janusz Kapuściński, specjalista od prawa medycznego. Twierdzi, że globalnie spraw dotyczących błędów medycznych będzie w sądach coraz więcej. Po pierwsze, pacjenci są coraz bardziej świadomi swoich praw. Po drugie, postęp medyczny sprawia, że z wielu złych stanów można wyjść dzięki leczeniu i rehabilitacji. A ta dużo kosztuje.

– Procesy o błędy medyczne są bardzo trudne – mówi sędzia Barbara Jankowska, która ma w referacie 25 takich spraw. Są bardzo złożone, wymagają specjalistycznej wiedzy i rzetelnych opinii biegłych. – Chodzi przecież o to, by winny błędu zapłacił takie pieniądze, które przywrócą w miarę samodzielne życie ofiarom – dodaje.

– Szpitale przyznają się, że doszło u nich do błędu w sztuce lekarskiej, ale nigdy się nie zgadzają, by od razu ustalić kwotę, jaka zostanie wypłacona pacjentowi – mówi sędzia Mateusz Woliński. Dodaje, że żądają procesu, który kosztuje, i czekają latami na wyrok. Wszystko po to, by odłożyć w czasie wypłatę odszkodowania. Nikt im nie zarzuci, że bez potrzeby wydali pieniądze.

O złożoności takich spraw mówią też adwokaci.

Reklama
Reklama

– Zazwyczaj pacjentem opiekuje się kilkoro lekarzy i pielęgniarek. Trudno wykazać, czyje zaniedbania doprowadziły do tragedii – mówi adwokat Piotr Matuszak.

Z najnowszych statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że sądy są coraz surowsze dla służby zdrowia zarówno publicznej, jak i niepublicznej. W sądach okręgowych coraz trudniej o ugodę. Trochę lepiej jest w rejonie. Ugody nie chcą dyrektorzy publicznych szpitali. Szefowie prywatnych godzą się na nią chętniej, mając nadzieję, że dzięki temu sprawa nie zostanie nagłośniona i nie naruszy to dobrego wizerunku szpitala czy kliniki.

Jakie wyroki zapadają w sądach? Przykładowo suwalski szpital zapłacił wysokie odszkodowanie za błąd lekarza. Chodziło o 360 tys. zł dla chorego chłopca. Dziecko od sześciu lat jest stale rehabilitowane. Wojskowy Szpital we Wrocławiu zapłacił z kolei za błędy w diagnozie, które doprowadziły do śmierci pacjenta. Rodzina zmarłego dostała 100 tys. zł zadośćuczynienia i 50 tys. zł odszkodowania.

Z informacji pochodzących z Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w latach 2009–2015 w sądach jedynie 25 proc. spraw o odszkodowania wyrządzone przez służbę zdrowia zakończyło się uwzględnieniem powództwa w całości lub części. W 1,6 proc. spraw zawarto ugodę. Przed komisjami wojewódzkimi 16 proc. prowadzonych postępowań kończy się wydaniem orzeczenia o zdarzeniu medycznym.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama