„Rzeczpospolita” ujawniła, że grupa posłów PiS pracuje nad projektem kodeksu rolnego. Jedno z proponowanych rozwiązań zakłada zwolnienie z egzekucji części gospodarstwa oraz wyłączenie możliwości nabywania gruntów rolnych przez osoby niebędące rolnikami, nawet w drodze licytacji komorniczej. Z jednej strony zapewni to bezpieczeństwo rolnikom, ale z drugiej chyba zmniejszy ich szanse na kredyt czy pożyczkę?
Całkowicie się zgadzam. Pamiętajmy, że podstawowym celem postępowania egzekucyjnego jest zaspokojenie wierzyciela. Oczywiście, przy zachowaniu pewnych standardów i ograniczeń zapewniających ochronę dłużnika. Obecny kodeks postępowania cywilnego wprowadza równowagę między tymi wartościami – i nie widzę potrzeby tworzenia odrębnych przepisów w kodeksie rolnym. Zaproponowana regulacja znacząco ograniczy krąg potencjalnych nabywców gruntów rolnych, a co za tym idzie – zmniejszy liczbę udzielanych rolnikom przez banki kredytów. Bo ich naturalnym zabezpieczeniem jest hipoteka na nieruchomości rolnej. Jeśli możliwość zbycia nieruchomości rolnej będzie utrudniona, to banki będą zdecydowanie mniej chętne do udzielania takich kredytów.
Proponowane przepisy zastrzegają, że kontroli w gospodarstwach rolnych mogą dokonywać tylko instytucje państwowe, co ma wykluczyć interwencje organizacji społecznych, zapewne głównie tych dbających o prawa zwierząt. Czy to korzystna zmiana i czy rzeczywiście te kontrole były tak uciążliwe dla rolników?
Trudno ocenić, na ile będzie to miało wpływ na poziom ochrony praw zwierząt i ich dobrostan. Należy jednak mieć na względzie, że organizacje społeczne wskazują na występujące nieprawidłowości, uczulają społeczeństwo na pewne ważne kwestie. Wyłączenie możliwości dokonywania kontroli w gospodarstwach rolnych przez organizacje społeczne stanowi zatem krok wstecz zarówno w kwestii praw zwierząt, jak i budowania społeczeństwa obywatelskiego.
Czytaj więcej
Obawiam się, że przyjęcie kodeksu rolnego w proponowanym kształcie przyniosłoby znacznie więcej szkód niż korzyści – mówi prof. Konrad Marciniuk z katedry prawa rolnego i systemu ochrony żywności WPiA UW.