O taki werdykt wystąpił Prokurator Generalny.
Niedługo po narodzinach dziewczynki jej matka wyjechała z nią do Belgii, gdzie mieszkał jej partner i ojciec dziecka. Po roku para rozstała się i kobieta wróciła z nią do Polski, a między rodzicami rozgorzał spór o miejsce pobytu dziecka. Tymczasem matka nagle zmarła i opiekę nad dzieckiem przejęła babcia dziewczynki. Ojciec nie ustawał jednak w żądaniu wydania mu córki.
Dość szybko, bo w listopadzie 2017 r. brukselski sąd wydał na wniosek ojca nakaz natychmiastowego powrotu dziecka do Belgii, z kolei opierając się na tym wyroku katowicki sąd nakazał wydanie mu córki. A wniosek babci, o ustanowienie jej dla wnuczki rodziną zastępczą odrzucił.
Czytaj więcej
Kobieta która wraz z piątką dzieci schroniła się w Polsce w obawie przed ich ojcem, nie zostanie przekazana do Holandii na podstawie europejskiego nakazu aresztowania - poinformowała we wtorek Prokuratura Krajowa.
W sprawie zabrała też głos Ambasada Belgii, według której dziewczynka powinna wrócić do ojca do Belgii, a wyroki belgijskich i polskich sądów w sprawie uprowadzenia za granicę 4-letniego dziecka powinny być wykonane.