Paweł Rochowicz: Anulujmy. I przegramy

To nie tylko kwestia odpowiedzialności marszałek Witek. To fatalny przykład dla wszystkich urzędników państwowych.

Publikacja: 12.08.2021 20:15

Elżbieta Witek

Elżbieta Witek

Foto: PAP/Wojciech Olkuśnik

Pani marszałek, trzeba anulować, bo my przegramy" – powiedziała po głosowaniu jedna z posłanek PiS do marszałek Elżbiety Witek. Działo się to w listopadzie 2019 r. podczas wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa. Głosowanie powtórzono, wybrano osoby, które partia rządząca chciała w Radzie umieścić.

Podobna sytuacja zdarzyła się w środę przed rozstrzygnięciem losów ustawy lex TVN. Ta sama pani marszałek anulowała głosowanie, tym razem w sprawie odroczenia obrad. Na pozór wszystko odbyło się regulaminowo: grupa posłów wnioskowała o reasumpcję głosowania, marszałek go przyjęła i zarządziła, by głosować ponownie. Według sejmowego regulaminu można tak zrobić, gdy „wynik głosowania budzi uzasadnione wątpliwości".

Czytaj też:

Prof. Łętowska: reasumpcja głosowania to prawne barbarzyństwo

Reasumpcja głosowania to nic nowego w Sejmie. Zdarzyła się na przykład w ubiegłym roku, gdy reżim pandemiczny nie pozwolił posłom zebrać się na ul. Wiejskiej w Warszawie. W sprawie wyborów korespondencyjnych głosowali zdalnie, z użyciem nowo uruchomionego systemu informatycznego. System zawiódł, pojawiły się całkiem uzasadnione wątpliwości i głosowanie powtórzono. Przepis regulaminu Sejmu o reasumpcji ma charakter – co podkreślają prawnicy – bardziej techniczny niż ustrojowy. Bo właśnie techniczna awaria może być przyczyną zaskakującego wyniku, nieodzwierciedlającego woli głosujących.

Niestety, wygląda na to, że w środę „uzasadnione wątpliwości" pani marszałek i niektórych posłów dotyczyły czegoś innego. I to nawet niekoniecznie terminu, do którego ma być odroczone posiedzenie Sejmu (tak oficjalnie napisano we wniosku o reasumpcję). No bo przecież skoro najpierw gdzieś na innej niż Wiejska ulicy ustalono, że lex TVN ma być uchwalone, skoro zdobyto poparcie Pawła Kukiza i jego kolegów, to dlaczego nagle posiedzenie ma być przerwane, a ustawa odłożona na półkę? Czyż nie można nabrać takich wątpliwości? I to uzasadnionych, bo przecież marszałek Witek podobno konsultowała się z pięcioma prawnikami. Wprawdzie nie podała nazwisk tej piątki, ale kimkolwiek byli (nawet jeśli to nie prawnicy), zapewne podpowiedzieli: „Pani marszałek, trzeba anulować".

Jednak postępek Elżbiety Witek to nie tylko kwestia dwukrotnego złamania przepisu przez jedną osobę. Przecież te zdarzenia obserwowały miliony widzów, w tym urzędnicy państwowi. Ilu z nich postąpi podobnie, zachęconych przykładem idącym z samej góry? Ile razy zmienią decyzję o pozwoleniu budowlanym czy o zasiłku, gdy się okaże, że będzie dla kogoś niewygodna? I czy nie będą się czuli bezkarni, gdy poprą ich jacyś specjalnie dobrani „prawnicy"? Oby do tego nie doszło.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara