Resort edukacji w trosce o zdrowie ucznia chce, by od 2019 r. w każdej szkole podstawowej była jadalnia, w której przy stole będzie on mógł zjeść posiłek przyniesiony z domu. Z kolei od 2021 r. w każdej szkole podstawowej ma być stołówka, w której dziecko otrzyma jeden ciepły posiłek. Program Stołówka+ to po 500+ i 300+ kolejna odsłona prowadzonych przez rząd działań wspierających rodzinę i walczących z ubóstwem dzieci.
Czytaj także: Szkoły zapewnią uczniom dostęp do stołówek i jadalni
Wydaje się jednak, że Ministerstwo Edukacji Narodowej „zbyt lekko" podchodzi do kosztów, które wygeneruje ten program opisany w „Rzeczpospolitej" dwa tygodnie temu. W dołączonym do projektu ustawy – Prawo oświatowe (skierowanego pod koniec czerwca do konsultacji) dokumencie zawierającym ocenę skutków regulacji nie przedstawiono żadnych szacunków kosztów jego uruchomienia. Znalazł się natomiast zapis, że resort szacuje, iż „realizacja tego zadania w większości placówek nie będzie powodowała dodatkowych skutków finansowych". Jak to możliwe? Resort tłumaczy, że „większość szkół posiada odpowiednią infrastrukturę i warunki do zapewnienia wydawania posiłków", a w pozostałych potrzeba będzie jedynie zmian „o charakterze techniczno-organizacyjnym".
Wysokie koszty
Zaproponowane w projekcie rozwiązania nie podobają się jednak Ministerstwu Finansów. W opinii do projektu zwraca uwagę, że jest w nim mowa, iż szkoła „zapewni uczniom jeden gorący posiłek w ciągu dnia", co sugeruje, że powinny być one darmowe – podobnie jak podręczniki. W dodatku taki zapis sugeruje, że żywienie dzieci stanie się nowym obowiązkiem szkoły.
Czytaj także: Stołówka plus: uczniowie zjedzą ciepły posiłek w szkole dzięki programowi "Stołówka szkolna"