Powinien mieć od 18 do 67 lat, przejść kryzys psychiczny, z którego udało mu się wyjść, być gotowy opowiedzieć o swoich doświadczeniach i krytycznie je ocenić. Przejdzie 240-godzinne szkolenie teoretyczne i 420-godzinny staż – tak kandydat na asystenta zdrowienia opisany jest we wniosku o wpisanie do ram kwalifikacji. Chodzi o osoby, które doświadczyły choroby psychicznej, np. depresji, wyszły z uzależnienia czy kryzysu psychicznego.
Czytaj też:
Nowe podejście do leczenia depresji
Depresja to nie tylko smutek, ale też kłopoty z pamięcią. Czy będzie nowy lek?
Bakterie jelitowe powodują depresję
Robert Rutkowski: Depresja to nie katar, to ciężka praca nasza i naszych rodziców
Depresja: to ona ma wkrótce najbardziej zagrażać zdrowiu
O usankcjonowanie zawodu wystąpiła do Ministerstwa Zdrowia Fundacja Wspierania Rozwoju Społecznego Leonardo, która w projekcie unijnym przez dwa lata wykształciła 61 asystentów zdrowienia, a 24 z nich pracuje dziś w stołecznych szpitalach: Wolskim i Bielańskim, oraz w Środowiskowym Centrum Zdrowia Psychicznego na Bielanach.
Członkowie fundacji chcieliby, żeby takich miejsc było więcej. Wpisanie do ram kwalifikacji dałoby podstawę do zatrudniania asystentów także w środowiskowych domach samopomocy czy przy kontraktowaniu specjalistycznych usług opiekuńczych.
Zatrudnienie asystentów zdrowienia jest przewidziane w pilotażu Centrum Zdrowia Psychicznego. W wielu przypadkach asystenci pracują jednak na umowach zlecenia lub na zasadzie wolontariatu.
– Wsparcie asystenta zdrowienia to niezwykle cenne uzupełnienie terapii – mówi Marek Balicki, psychiatra, dyrektor Biura ds. Pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego. – Przynosi bardzo dobre efekty. Dla osoby w kryzysie bardzo ważne jest wsparcie kogoś, kto sam przeszedł kryzys, wyszedł z niego i przeszedł szkolenie. Takie wsparcie sprawdza się na całym świecie – zapewnia dr Balicki.
Uregulowanie roli asystenta zdrowienia popiera także konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii prof. Piotr Gałecki.
– Asystenci zdrowienia, nie tylko w psychiatrii, ale także np. w onkologii czy w chorobach związanych z bólem, są pomocą, której nie zapewnia system, a która jest ważna dla procesu zdrowienia – tłumaczy.