Jak ustaliliśmy, o status Krajowego Naukowego Ośrodka Wiodącego (KNOW), czyli mającego szczególne osiągnięcia w dziedzinach nauk matematycznych, fizycznych, chemicznych, medycznych, farmaceutycznych oraz o kulturze fizycznej, ubiega się 25 wydziałów, jednostek naukowych i konsorcjów. W skład jednego z nich wchodzą dwa podmioty zagraniczne.
Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego, zauważa, że uczelnie niepubliczne nie startowały ani indywidualnie, ani jako członek konsorcjum. Wskazuje jednak, że wyjątkowo mało jest szkół niepublicznych prowadzących kierunki ścisłe i medyczne, które obejmuje trwający konkurs.
– Liczę, że w naukach humanistycznych i społecznych sytuacja będzie inna – mówi Kudrycka,
O tym, kto otrzyma status KNOW, zdecyduje minister na podstawie listy rankingowej przygotowanej przez komisje konkursowe. Każda dziedzinama swoją, a w jej skład wchodzi zwykle trzech naukowców, w tym jeden lub dwóch z zagranicy, np. Japonii, USA. Pojawiły się jednak głosy, że ogłoszenie o konkursie zawiera wymagania inne niż rozporządzenie z 18 sierpnia 2011 r. w sprawie kryteriów ubiegania się o nadanie statusu KNOW (DzU nr 192, poz. 1142). Zgodnie z nim podczas oceny wniosków uwzględnia się m.in. całkowitą liczbę cytowań dla każdego pracownika.
Tymczasem z interpretacji na stronie resortu wynika, że cytowania będą przypisane do jednostki. Wydział zatem będzie mógł podać jako swoje cytowania pracowników, których już nie zatrudnia. Według prof. Karola Życzkowskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Polsce nie funkcjonuje mobilność naukowców, a zatem to kryterium nie będzie miało dużego wpływu na wyniki konkursu. Naukowcy, którzy chcą pozostać anonimowi, wskazują, że gdyby cytowalność była przypisana do naukowców, to zwiększyłoby ich mobilność. Resort nauki uspokaja, że wprowadzone do konkursu liczby cytowań mają charakter pomocniczy. Nie będą jednak automatycznie brane pod uwagę podczas oceny wniosku przez ekspertów. Ci bowiem mogą uwzględniać tylko te wymieniane we wspomnianym rozporządzeniu.