W niektórych salach zabaw można wykupić abonament i pozostawiać w nich na kilka godzin dziennie pod opieką dzieci choćby dwuletnie. Na przykład sala zabaw Krasnal w Ostrowi Mazowieckiej sprawuje opiekuje się dziećmi w wieku od 2 do 5 lat. Prowadzi też zajęcia wychowawczo-dydaktyczne. Można pozostawiać w niej dziecko nawet na dziewięć godzin dziennie. Jest w niej miejsce do zabawy i leżakowania. Sala zabaw Jaś i Małgosia w Łańcucie zaprasza dzieci od 0 do lat 10. Rodzice mogą pozostawić dzieci pod opieką personelu, pod warunkiem że zarejestrują dziecko w bazie danych wraz z danymi kontaktowymi do rodziców.
Tego typu sale zabaw mogą omijać przepisy ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do lat trzech. Nakłada ona na placówki wymogi lokalowe i co do kwalifikacji personelu.
Trudno wytyczyć granice
- Czasem trudno rozgraniczyć, kiedy mamy do czynienia z klubem dziecięcym, a kiedy z salą zabaw – przyznaje Katarzyna Przyborowska, radca prawny z kancelarii Lege Artis w Toruniu - Dużo zależy też od tego, jak jest skonstruowany regulamin sali zabaw. Z omijaniem przepisów ustawy żłobkowej mielibyśmy do czynienia na przykład wtedy, gdy w placówce byłyby świadczone nie tylko usługi opiekuńcze, ale też wychowawcze i edukacyjne, na przykład zajęcia z logopedą, zapewnione jest wyżywienie, a dzieci przebywają w niej kilka godzin.
Sanepid na razie nie zauważa problemu.
- Kontrolujemy, czy placówki spełniają wymogi sanitarne. Jednak wymogi dla klubów dziecięcych muszą spełniać wyłącznie placówki zarejestrowane jako te, które świadczą taką działalność. Sale zabaw nie muszą– mówi Aldona Makowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie.