Zniknie konieczność posiadania własnych maszyn do napełnienia butelek, co jest dla sadowników nieopłacalne. Skończy się też praktyka odsprzedawania rozlewni cydru w beczkach i odkupywania go później w butelkach. I być może zamiast dwóch z kilkudziesięciu tysięcy sadowników w Polsce, produkcją cydru tradycyjnymi metodami zainteresuje się większe grono.

Ułatwienia dla takich osób przewiduje projekt nowelizacji ustawy o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich.

Projekt noweli, przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa, zakłada zmianę przepisów, które dziś mówią zarówno o wyrobie cydru i win, jak i rozlewie tych trunków. Przez takie brzmienie prawa powstały interpretacje, z których wynika, że wytwórca np. cydru ma go sam rozlać. Nie może tego zlecić firmie zajmującej się tym profesjonalnie, a to utrudnia produkcję tradycyjnego cydru. Dlatego w projektowanych zmianach jest mowa wyłącznie o wytwarzaniu trunków. Zdaniem resortu rolnictwa to wystarczy, by umożliwić przekazanie cydru do rozlewni.

W dalszym ciągu sadownicy, którzy mają przynajmniej jeden hektar jabłoni i chcą produkować i sprzedawać cydr, będą ograniczeni limitem produkcji – 10 tys. litrów rocznie. W dodatku nadal, co przewiduje inna ustawa, będą zmuszeni do sprzedaży napoju za pośrednictwem sklepów i restauracji. Nie będą mogli sprzedać cydru w miejscu wytworzenia.

etap legislacyjny: konsultacje społeczne