Reklama
Rozwiń

Kto może zaskarżyć klauzule niedozwolone? w umowie z uczelnią

Klauzule niedozwolone? w umowie z uczelnią może zaskarżyć każdy, kto mógłby na niej studiować.

Publikacja: 09.01.2014 08:25

Kto może zaskarżyć klauzule niedozwolone? w umowie z uczelnią

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Sąd Najwyższy odrzucił kasację Uniwersytetu Śląskiego na wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie uznania za niedozwolone dwóch klauzul stosowanych w umowie ze studentami. Chodzi o sprawę z powództwa Adama Szota, obecnie rzecznika praw studenta.

W 2011 r. złożył on pozew do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie przeciwko UŚ. Zażądał uznania za niedozwolone i zakazania wykorzystywania dwóch zapisów umowy w sprawie odpłatności za studia. Jeden mówił, że student zobowiązany jest uiszczać opłaty w wysokości ustalonej zarządzeniem rektora. A drugi, że w trakcie studiów opłaty mogą wzrosnąć.

Adam Szot podkreślał, że oba zapisy umożliwiały uczelni jednostronną zmianę umowy poprzez dowolne podnoszenie kosztów czesnego.

Uczelnia z kolei podnosiła, że wzorzec będący przedmiotem sporu został już zastąpiony nowym. Ponadto, skoro Adam Szot nie brał udziału w rekrutacji na UŚ, to nie miał podstawy zaskarżyć umowy. Twierdził, że zaskarżyć umowę z uczelnią może tylko jej student. Tym samym UŚ podał w wątpliwość legitymację czynną Adama Szota. Z drugiej strony uczelnia wykazywała, że nie może być pozwana, ponieważ nie jest przedsiębiorcą.

SOKiK w wyroku z 17 stycznia 2012 r. podzielił pogląd Adama Szota. Uznał zakwestionowane postanowienia za niedozwolone i zakazał ich stosowania. Jego wyrok utrzymał także Sąd Apelacyjny.

Uniwersytet Śląski złożył kasację do Sądu Najwyższego. A ten ją odrzucił. Uznał, że model abstrakcyjnej kontroli postanowień wzorca umów ma pozwolić zainteresowanemu na usunięcie niedozwolonych kosztów przed zawarciem umowy, a więc nawet przed uiszczeniem opłaty rekrutacyjnej.

– Zaskarżyć klauzule niedozwolone umowy może zatem każdy, kto mógłby na niej studiować – mówi Adam Szot. – Wystarczy legitymować się świadectwem maturalnym – dodaje.

Sąd Najwyższy (sygnatura akt I CSK 167/13) nie podzielił też argumentacji UŚ, że sąd nie może oceniać umowy uczelni, która świadczy niestacjonarne usługi edukacyjne, tak jak umowy przedsiębiorcy, który prowadzi działalność gospodarczą.

Sąd Najwyższy uznał, że świadczenie usług edukacyjnych odpłatnie na studiach niestacjonarnych ma dla uczelni cel zarobkowy. Jest to zatem działalność podobna do gospodarczej i przepisy o kontroli wzorców umów mają do niej zastosowanie.

Podkreślił również, że kontrola wzorców umów, w tym uczelni, powinna być jak najszersza.

Sąd Najwyższy odrzucił kasację Uniwersytetu Śląskiego na wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie uznania za niedozwolone dwóch klauzul stosowanych w umowie ze studentami. Chodzi o sprawę z powództwa Adama Szota, obecnie rzecznika praw studenta.

W 2011 r. złożył on pozew do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie przeciwko UŚ. Zażądał uznania za niedozwolone i zakazania wykorzystywania dwóch zapisów umowy w sprawie odpłatności za studia. Jeden mówił, że student zobowiązany jest uiszczać opłaty w wysokości ustalonej zarządzeniem rektora. A drugi, że w trakcie studiów opłaty mogą wzrosnąć.

W sądzie i w urzędzie
Nowa funkcja w mObywatelu. Przyda się na starość
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Prawo w Polsce
Ponad pół tysiąca głosów na Nawrockiego przypisanych niesłusznie Trzaskowskiemu
Edukacja i wychowanie
Jakie są najlepsze uczelnie w Polsce? Opublikowano ranking Perspektywy 2025
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców