Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego pracuje nad stroną internetową z wykazem uczelni zagrożonych likwidacją. Możliwość upublicznienia takich informacji przewiduje projekt nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, nad którym trwają już prace w Sejmie.
Pełna baza informacji
– Umożliwi on publiczny dostęp do wszystkich informacji o kierunkach studiów i uczelniach, liczbie ich studentów, a nawet liczbie absolwentów, którzy po dyplomie znaleźli pracę. Stworzymy także alerty, że dany kierunek studiów lub uczelnia jest w trakcie likwidacji. Chcemy, by maturzyści mieli wgląd w te dane i mogli ocenić, na której uczelni warto studiować – mówi Lena Kolarska-Bobińska, minister nauki i szkolnictwa wyższego. I zaznacza, że prowadzenie takiej publicznej bazy danych jest konieczne, by poprawić sytuację absolwentów szkół wyższych na rynku pracy.
W systemie pojawią się również informacje o uczelniach zawieszonych lub którym cofnięto uprawnienia do prowadzenia studiów na określonych kierunkach, poziomach czy profilach.
Wpis o placówkach w likwidacji ma się też pojawić w rejestrze uczelni niepublicznych i związków uczelni niepublicznych znajdującym się już w Systemie Informacji o Szkolnictwie Wyższym POL-on.
– Sam pomysł stworzenia tzw. listy ostrzeżeń w dobie niżu demograficznego, gdy uczelnie będą upadały coraz częściej, nie jest zły. Zapewne znikną głównie te niepubliczne, które mają słaby poziom kształcenia. Odpowiadają one przede wszystkim na potrzeby lokalnej młodzieży, a nie rynku pracy. Znacznie lepszy start będą mieli maturzyści, którzy ruszą na studia do większych miast, w których poziom kształcenia na uczelniach jest znacznie wyższy – uważa profesor Leszek Pacholski, były rektor Uniwersytetu Wrocławskiego.