Resort nauki pracuje nad nową edycją programu kierunków zamawianych na lata 2014–2020. Jej budżet ma wynieść 1,2 mld zł.

– Chcemy położyć nacisk na poszukiwane przez pracodawców umiejętności miękkie, m.in. komunikację, retorykę, autoprezentację. To umożliwi włączenie do kierunków zamawianych humanistyki i nauk społecznych – mówi prof. Lena Kolarska-Bobińska, minister nauki i szkolnictwa wyższego.

Propozycja ta nie satysfakcjonuje Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej, który powstał wskutek spadku liczby studentów kierunków humanistycznych.

– To próba tamowania krwotoku plastrem. Dodatkowe stypendium, które będą mogli dostać humaniści, nie jest zmianą systemową, lecz rozwiązaniem paliatywnym, potencjalnie skłócającym środowisko naukowe – uważa Aleksander Temkin z Instytutu Filozofii UW, członek KKHP.

Zapotrzebowanie na absolwentów kierunków rząd ogłasza od 2008 r. na podstawie art. 40 prawa o szkolnictwie wyższym. Do tej pory zamawiał głównie kierunki ścisłe. Maksymalnie połowa najlepszych studentów kierunków zamawianych otrzymuje 1 tys. zł stypendium miesięcznie.