Pani prezes, czy pakiet kolejkowy daje nadzieję na to, że ministrowi Arłukowiczowi uda się skrócić kolejki?
Agnieszka Pachciarz: Trudno powiedzieć. Projekty są w dużej części nieprecyzyjne i widać, że pisane w pośpiechu. Część rozwiązań ma charakter techniczny i nie dotyka istoty sprawy. Z pewnością to, że pacjent ma się zapisać do jednej kolejki do specjalisty, jest słuszne, ale wprowadzenie w życie tej zasady już trudniejsze. Minister proponuje, by pacjent dostarczał do placówki oryginał skierowania. Można sobie wyobrazić wiele praktycznych, obciążających pacjenta problemów. Nie demonizowałabym jednak faktu, że pacjenci zapisują się do kilku placówek naraz. Jest to marginalny problem, co potwierdził prowadzony przez NFZ elektroniczny monitoring kolejek na kilka zabiegów, m.in. usunięcia zaćmy.
Jak zatem skrócić kolejki?
Główny problem to brak lekarzy. Są województwa, w których jest tylko kilku specjalistów. W Wielkopolsce średnia wieku pediatry wynosi blisko 60 lat. Państwo musi więc zainwestować w kształcenie medyków, zwłaszcza w specjalizacje i kształcenie pielęgniarek.
Z projektu noweli ustawy o świadczeniach wynika, że minister chce sobie podporządkować NFZ. Czy to centralizacja zamiast zapowiadanej decentralizacji?