Rzecznik praw dziecka interweniuje ws. książeczek zdrowia dla dzieci

Informacje zawarte w książeczce zdrowia dziecka stanowić mogą cenne wsparcie.

Publikacja: 15.05.2014 11:07

Rzecznik praw dziecka interweniuje ws. książeczek zdrowia dla dzieci

Rzecznik praw dziecka interweniuje ws. książeczek zdrowia dla dzieci

Foto: www.sxc.hu

Rzecznik praw dziecka kolejny raz wystąpił do ministra zdrowia w tej sprawie.

- Książeczka powinna być indywidualnym, zewnętrznym dokumentem medycznym, stanowiącym własność rodzica lub opiekuna dziecka, wyodrębnionym w zapisach rozporządzenia - uważa rzecznik.

Dodaje, że rozwiązanie to ma na celu przede wszystkim wyposażenie rodzica lub opiekuna dziecka w zakres niezbędnych informacji dot. oceny prawidłowości rozwoju dziecka, jego stanu zdrowia oraz udzielonych mu świadczeń zdrowotnych. Jednocześnie daje możliwość przekazania tych informacji pomiędzy placówkami medycznymi sprawującymi opiekę nad dzieckiem zarówno w aspekcie udzielanych mu świadczeń profilaktycznych, leczniczych jak i tych udzielanych w stanach nagłych bądź w trybie doraźnym.

Równie istotnym celem wprowadzenia książeczki zdrowia dziecka jest możliwość optymalizacji działań medycznych. W sytuacji ograniczonych środków finansowych i konieczności ich racjonalnego wydatkowania, problem ten nie może zostać niezauważony.

Z uwagi na zapewnienia resortu, że idea funkcjonowania książeczki zdrowia dziecka jest zasadna i trwają prace nad jej przygotowaniem, rzecznik wyraził chęć aktywnego włączenia się w proces jej tworzenia.

- Obecnie wydawanie książeczki, która nie jest obowiązkową indywidualną dokumentacją medyczną, stanowi element codziennej dobrej praktyki oddziałów noworodkowych - podkreśla rzecznik. - Zatem pierwszym istotnym elementem jest wskazanie miejsca jej wydania. W rozwiązaniach szczegółowych należy też uwzględnić: sytuacje, w których narodziny dziecka nie odbywają się w placówce opieki zdrowotnej, postępowanie w przypadku zagubienia dokumentu, bądź konieczności dokonanie w nim niezbędnych zmian w przypadku adopcji dziecka - dodaje.

W kwestii zawartych danych i budowy książeczki rzecznik przychylił się do rozwiązań zaproponowanych przez Polskie Towarzystwo Pediatryczne, w którego ocenie książeczka powinna zawierać:

- dane opiekunów dziecka;

- dane dziecka;

- grupę krwi dziecka;

- dane dotyczące rodzeństwa dziecka;

- dane dotyczące chorób, zwłaszcza chorób przewlekłych czy dziedzicznych występujących w rodzinie dziecka;

- dane dotyczące ciąży;

- dane dotyczące porodu dziecka (miejsce porodu, tydz. ciąży, czas trwania poszczególnych okresów porodu, rodzaj porodu, zastosowanie znieczulenie i leki, opis ewentualnych nieprawidłowości);

- stan noworodka po urodzeniu (parametry podstawowych czynności życiowych, parametry biometryczne, wykonane procedury medyczne);

- obserwacje noworodka w oddziale noworodkowym;

- wykonane testy przesiewowe i szczepienia, konsultacje specjalistyczne;

- stan noworodka w dniu wypisu;

- opis wizyt patronażowych;

- wykonywane badania, w tym badania profilaktyczne

- ocena rozwoju psychoruchowego w kolejnych miesiącach życia;

- bilanse przeprowadzane w kolejnych latach życia;

- opisy wizyt ambulatoryjnych oraz domowych;

- opisy wizyt stomatologicznych;

- istotne dane dotyczące hospitalizacji, jeżeli miały miejsce.

Zaniem rzecznika książeczka powinna stanowić dokument gromadzący szereg informacji o dziecku zawartych w wielu innych dokumentach, indywidualnych i zbiorczych, wewnętrznych i zewnętrznych, umieszczonych w sposób zamierzony i planowy.

- Informacje te stanowić mogą cenne wsparcie dla procesu diagnostyki stanu zdrowia dziecka. Rodzicom da szansę oceny skuteczności podejmowanych działań medycznych, w tym prawidłowości dokonywanych wyborów. Te dwa powody w pełni uzasadniają jej cel, a także proponowany zakres - uważa rzecznik.

Dodaje, iż sporządzanie wpisów w książeczce w określonym przepisami prawa zakresie musi stanowić obowiązek osób udzielających świadczeń dziecku i podlegać kontroli. Jednocześnie rodzic będąc beneficjentem regulacji stać powinien na straży prawidłowości i zakresu dokonanego wpisu. Zobowiązanie tego rodzaju, odnoszące się do obu stron, należy uregulować przepisami prawa.

W związku z powyższym, rzecznik zwrócił się do ministra o ponowną analizę przedstawionego problemu i podjęcie działań umożliwiających doprowadzenie do finału prac nad tym ważnym dla dzieci dokumentem.

Rzecznik praw dziecka kolejny raz wystąpił do ministra zdrowia w tej sprawie.

- Książeczka powinna być indywidualnym, zewnętrznym dokumentem medycznym, stanowiącym własność rodzica lub opiekuna dziecka, wyodrębnionym w zapisach rozporządzenia - uważa rzecznik.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr