Nadzwyczajne zjazdy obie korporacje zwołały, żeby ich najwyższe władze wypowiedziały się w sprawie przygotowanych przez ekspertów i firmowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości założeń do projektu ustawy przewidującej połączenie dwóch zawodów prawniczych. Tuż przed ich terminem minister Krzysztof Kwiatkowski poinformował o zawieszeniu prac nad projektem. Wziął pod uwagę głosy krytyki i stwierdził, że poczeka na inicjatywę samorządów w tej kwestii.
[srodtytul]Warto rozmawiać[/srodtytul]
Pierwszy krok uczynił tydzień temu samorząd radcowski. Podczas swojego zjazdu zaprosił „bratnią” korporację do rozpoczęcia rozmów o reformie zasad świadczenia pomocy prawnej porządkującej kompetencje i formy działalności wszystkich, którzy zajmują się tym profesjonalnie. Trudno dziś przewidzieć, czy ta propozycja zostanie przyjęta 6 marca podczas obrad zjazdu adwokatów czy zawiśnie w powietrzu. Tu i ówdzie w palestrze słychać głosy triumfu, iż odrzucany przez większość jej członków pomysł unifikacji został przez rząd zaniechany. Minister Kwiatkowski podkreśla jednak, iż nie wyrzucił go do kosza.
– Dziękując nam za pracę, minister wyjaśnił, że jego intencją nie było zahamowanie prac nad połączeniem, lecz pokazanie samorządom, że bierze pod uwagę ich głos i daje im czas na podjęcie rzeczowych rozmów i przedstawienie własnych rozwiązań – powiedział „Rz” Jakub Jacyna, adwokat z izby warszawskiej i członek zespołu eksperckiego, który przygotował założenia. Minister ma być gościem zjazdu i powiedzieć to delegatom.
Zjazd otrzyma także stanowisko warszawskich adwokatów, którzy zawsze opowiadali się za połączeniem z radcami. Zebrani w ostatnią sobotę na zgromadzeniu izby stwierdzili, że decyzja ministra stworzyła szansę, którą adwokatura powinna wykorzystać, wychodząc z ofertą rozpoczęcia rozmów. Wezwali też delegatów na zjazd, aby zobowiązali Naczelną Radę Adwokacką do podjęcia prac nad reformami nie tylko zawodu, ale także całego wymiaru sprawiedliwości.