Jeszcze cztery lata temu na sądowych stronach internetowych można było znaleźć np. prognozę pogody, link do miesięcznika „PC World Computer" czy do oficjalnej strony Federacji Rosyjskiej... Teraz takie kwiatki już się nie zdarzają. Temida zaczęła dbać o swoje portale – stają się w końcu „dla ludzi": użyteczne, łatwe w surfowaniu. Wiele sądów wykonało naprawdę dużą pracę – Sąd Okręgowy w Sieradzu awansował w ciągu roku z miejsca ósmego na pierwsze. Skąd taki skok?
– Lubię technologiczne nowinki – odpowiada prezes sieradzkiego SO Barbara Bojakowska. W rankingu „E-sądy po polsku" sądowe strony WWW badano pod względem merytorycznym oraz technicznym – maksymalna ocena to łącznie 60 punktów. Rekordzista SA w Katowicach uzbierał 53,5, sądy z końca listy po 26.
I tak po 1 punkcie można było dostać za: dokładne dane adresowe, mapkę dojazdową, e-wokandę, informację o pomocy prawnej z urzędu, dane kontaktowe do organizacji pozarządowych niosących taką pomoc. Po 2 punkty były za komunikację e-mailową z sądem, atrakcyjne aktualności, publikowanie orzeczeń z tezami czy listę sędziów. Wreszcie 5 pkt dawała spójność strony sądu z informacjami na stronie BIP.
W części techniczno-graficznej oceniano czytelność prezentowanych treści, badano też kompozycję graficzną i łatwość nawigacji, np. obecność wyszukiwarek. Wreszcie dostępność (zrozumiałość) dla użytkowników, w tym niepełnosprawnych.
Liderzy i naśladowcy
Raport odnotowuje tendencję do ujednolicania szaty graficznej serwisów, a największą popularnością cieszą się szablony sądów z Dolnego Śląska (dostały wysokie noty w zeszłorocznym rankingu, ten region pilotuje też program nagrywania rozpraw), Katowic (lider od trzech lat), Lublina i Warszawy. – Mieliśmy na kim się wzorować, mianowicie na Katowicach – tłumaczy sukces SO w Bielsku-Białej, który poprawił miejsce w rankingu z 22. na 2., prezes tego sądu Piotr Wójciga.