Gdy Anna Flasza została fundraiserem w Fundacji Anny Dymnej Mimo Wszystko, musiała wyjaśnić swej mamie, na czym właściwie polega jej praca. Spotkania z potencjalnymi darczyńcami też czasem zaczyna od wyjaśnienia, co znaczy umieszczone na jej wizytówce określenie fundraiser.
– Szkoda, że nie mamy fajnego polskiego odpowiednika tego pojęcia – ubolewa Ewa Rżysko, prezes fundacji BZ WBK, która fundraisingiem zajmuje się od siedmiu lat. Robert Kawałko, prezes działającego od trzech lat Polskiego Stowarzyszenia Fundraisingu, ocenia, że w Polsce pracuje ok. 500 osób wyspecjalizowanych w zdobywaniu funduszy dla organizacji pozarządowych (NGO), uczelni, szpitali czy instytucji kulturalnych. Wprawdzie fundraiserzy kojarzą się najczęściej ze zbiórką pieniędzy, ale pozyskują też przedmioty i usługi.
– Jeśli uda się załatwić dla naszych podopiecznych bezpłatny wyjazd albo zniżkę, to też jest fundraising – zaznacza Michał Serwiński, szef działu fundraisingu w Fundacji Mimo Wszystko, który zajmuje się tą działalnością od trzech lat – najpierw jako wolontariusz, a od półtora roku już na etacie.
[srodtytul]Wstęp do kariery [/srodtytul]
Etat dla fundraisera to jednak na razie rzadkość. Większość jest zatrudniona w organizacjach pozarządowych na umowę-zlecenie. A jak z ofertami pracy? – Ich liczba nie jest zbyt duża, ale obserwujemy powolny trend wzrostowy– twierdzi Aneta Matysek, menedżer ds. sprzedaży portalu rekrutacyjnego InfoPraca. pl.