Reklama
Rozwiń

O fuzji trzeba mówić wprost

Łączenie firmowych zespołów z reguły wywołuje opór i krytykę. Pracownicy boją się, że w nowym dziale zabraknie dla nich zadań i okażą się zbędni

Publikacja: 02.09.2009 04:08

Stres związany z pracą w nowym dziale, bywa tak samo silny, jak wtedy gdy zmieniamy pracodawcę albo

Stres związany z pracą w nowym dziale, bywa tak samo silny, jak wtedy gdy zmieniamy pracodawcę albo wyjeżdżamy do pracy za granicę – mówi Dorota Jakubowska (z prawej), prezes firmy doradczo-szkoleniowej Trop

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Niepewni swoich miejsc pracy są nie tylko pracownicy, ale i menedżerowie, na których spoczywa większa odpowiedzialność. To od ich postawy i kierowniczych umiejętności zależy, czy fuzja się powiedzie. Pierwszym czysto technicznym zadaniem, z którym muszą się uporać, jest nadmiar stanowisk.

– Fuzje mają zwiększać potencjał firmy i sprawić, by jej działalność była bardziej opłacalna. Pracownicy, nie bez racji, spodziewają się więc, że będą redukcje zatrudnienia – mówi Dorota Jakubowska, prezes firmy doradczo-szkoleniowej Trop.

Redukcje często dotykają nie tylko szeregowych pracowników, ale też wyższej kadry. – Menedżerowie przeżywają osobistą niepewność o swoje stanowisko. W tym samym czasie mają też wspierać swoich podwładnych i stwarzać im poczucie bezpieczeństwa – dodaje Dorota Jakubowska. Ta trudna podwójna rola wywołuje silne reakcja: od wypalenia i zniechęcenia, po deprecjonowanie dotychczasowej pracy.

Pracownicy z kolei czują się zagubieni, bo nie są pewni, czy podołają nowym zadaniom. Jeśli np. poprzednio byli nagradzani przede wszystkim za lojalność wobec przełożonych i porządne wykonywanie obowiązków, a teraz słyszą, że liczyć się ma przebojowość i kreatywność, to czują ryzyko nowej sytuacji. – Firmy, a nawet poszczególne działy, mogą radykalnie się różnić pod względem wyznawanych wartości, stylu pracy i komunikacji – dodaje Dorota Jakubowska. Często fuzja polega na tym, że młoda dynamiczna firma łączy się z firmą o uznanej marce, z konserwatywnym i zhierarchizowanym stylem zarządzania.

– Ludzie przeniesieni do pracy w innej kulturze nawet z tym samym zakresem obowiązków się gubią. To dla nich taka zmiana, jakby wyjechali do pracy do innego kraju – wyjaśnia ekspertka.

[srodtytul]Różne oczekiwania [/srodtytul]

W międzynarodowych korporacjach często dochodzi do rekonstrukcji zespołów, jest też dużo zadań projektowych, które łączą pracę osób z różnych działów. 

Filip Popławski – dyrektor ds. wsparcia sprzedaży i kanału specjalistycznego w Mars Polska na co dzień pracuje zarówno z zespołem biurowym jak i doradcami klientów zatrudnionymi w terenie. Każdy z tych zespołów wymaga innego zarządzania, motywowania i innych warunków pracy. – Pracownicy w biurze potrzebują samodzielności i stworzenia atmosfery pozwalającej na wnikliwe ekspertyzy, a także docenienia efektów ich pracy. Pracownicy w terenie z kolei wyznaczania ambitnych, trudnych do osiągnięcia celów. To energetyzujące i stresujące, ale pozwala uzyskać bardzo wysokie nagrody. Do tej grupy muszą płynąć jasne komunikaty dotyczące wyzwań i celów – mówi Filip Popławski.  W firmach, w których pracownicy mają sporą samodzielność działania, biorą też na siebie dużą odpowiedzialność za wyniki pracy.  

[wyimek]Najpoważniejszym zagrożeniem fuzji jest odejście wartościowych pracowników[/wyimek]

– Aby praca przynosiła pożądane efekty, musimy mieć pewność, że członkowie zespołu podołają zadaniom. Jeśli ich kompetencje wymagają uzupełnienia, wówczas proponujemy szkolenia i inne formy zdobywania wiedzy – dodaje dyrektor. Jednak jego zdaniem najważniejsze jest ukształtowanie postaw zawodowych angażujących pracowników w wykonywane obowiązki. Pomocne w tym są odpowiednie warunki pracy, wynagrodzenia, budowanie relacji zespołowych, motywowanie.

Agnieszka Przybyłek, menedżer ds. zarządzania talentami w Mars Polska ma za sobą doświadczenie w procesach fuzji w wielkich organizacjach, gdzie odpowiadała m.in. za przygotowanie audytów menedżerskich oraz dobór i obsadę kadr. 

– Jeżeli menedżer zdaje sobie sprawę, na czym zależy jego pracownikom, a oczekiwania poszczególnych osób mogą być przecież bardzo różne, odniesie sukces w zarządzaniu. Niezbędne jest też dawanie dobrego przykładu – szef, który chce być liderem, musi się charakteryzować taką postawą, jakiej spodziewa się uzyskać od innych. Inaczej stanie się niewiarygodny – mówi.  

[srodtytul]Według możliwości firmy[/srodtytul]

W zespołach, które się łączą, albo tylko czasowo współpracują nad wspólnym zadaniem, pojawiają się m.in. zróżnicowane oczekiwania płacowe.

– W zależności od kompetencji i umiejętności członków zespołu oraz ich dotychczasowych oczekiwań płacowych ustalamy indywidualne uposażenie. Musi być ono oczywiście zgodne z możliwościami firmy – wyjaśnia Ryszard Modzelewski, prezes fundacji oświatowej Europejskie Centrum Edukacyjne z Koszalina. Centrum na stałe współpracuje z pracownikami nauki reprezentującymi środowiska naukowe różnych uczelni, którzy wspólnie prowadzą studia podyplomowe czy szkolenia. – Jeśli oczekiwania niektórych osób są zbyt wygórowane, to albo muszą je zweryfikować, albo nie dochodzi do współpracy – dodaje.

W przypadku fuzji zespołów bardzo ważne jest, aby osoby, które podejmują decyzje o połączeniu, zdawały sobie sprawę z ryzyka i nie stosowały myślenia życzeniowego. – Otwartość na możliwe zagrożenia wynikające ze zmian jest koniecznym warunkiem powodzenia – mówi Dorota Jakubowska. Do najpoważniejszych zagrożeń należą: odejście wartościowych pracowników, demotywacja i nieefektywna praca zespołu, wypalenie zawodowe menedżerów i kluczowych pracowników oraz spadek zaangażowania. Często pojawia się też krytyka, że nowy pomysł jest nierealistyczny, a to z kolei przyczynia się do spadku zaufania wobec kierownictwa firmy.

– Zawsze pomaga jasna informacja oraz wymiana poglądów, w której nie ukrywa się, że ryzyko niepowodzenia istnieje. Trzeba też jednak podkreślać, że fuzja jest po to, aby wzmocnić firmę i pracowników – mówi Dorota Jakubowska.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=g.raszkowska@rp.pl]g.raszkowska@rp.pl[/mail]

[ramka] [b][link=http://www.kariera.pl/praca/oferty_pracy/1]Najnowsze oferty pracy czekają na Ciebie[/link][/b] [/ramka]

Niepewni swoich miejsc pracy są nie tylko pracownicy, ale i menedżerowie, na których spoczywa większa odpowiedzialność. To od ich postawy i kierowniczych umiejętności zależy, czy fuzja się powiedzie. Pierwszym czysto technicznym zadaniem, z którym muszą się uporać, jest nadmiar stanowisk.

– Fuzje mają zwiększać potencjał firmy i sprawić, by jej działalność była bardziej opłacalna. Pracownicy, nie bez racji, spodziewają się więc, że będą redukcje zatrudnienia – mówi Dorota Jakubowska, prezes firmy doradczo-szkoleniowej Trop.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Praca
Sportowe wakacje zapracowanych Polaków
Praca
Na sen poświęcamy więcej czasu niż na pracę zawodową? Nowe dane GUS
Praca
Wojna handlowa Donalda Trumpa hamuje wzrost zatrudnienia na świecie
Praca
Grupa Pracuj chce podwoić przychody w ciągu pięciu lat
Praca
Polskim firmom nie będzie łatwo odkrywać płacowe karty