Takie wnioski można wyciągnąć z najnowszego raportu International Migration Study opublikowanego przez UniGroup Relocation, będącego międzynarodowym działem United Van Lines. Firma zajmuje się relokacją pracowników o wysokich dochodach, głównie menedżerów lub wysokiej klasy specjalistów. Co roku obsługuje w ten sposób ok. 260 tys. rodzin.
Ze studium wynika, że w ubiegłym roku do USA przyjechało w celu podjęcia wysoko wynagradzanego zajęcia o 15 proc. więcej osób, niż z nich wyjechało. Rok wcześniej różnica ta wynosiła 7 proc.
Na liście 15 krajów, z których przyjeżdża do USA najwięcej profesjonalistów, nie ma Polski. Otwierają ją Brytyjczycy, a następnie są Niemcy, Chińczycy, Australijczycy, Francuzi, Hindusi, Singapurczycy, Kanadyjczycy, Szwajcarzy i Japończycy.
Podobnie jest w przypadku krajów, do których najczęściej wyjeżdżają Amerykanie. Tu listę otwierają Niemczy, a następne są W. Brytania, Australia, Chiny, Francja i Szwajcaria.
W czołówce po raz pierwszy w historii zmieściła się Malezja. Po raz pierwszy od czterech lat więcej profesjonalistów przyjechało do USA z Chin, niż wyjechało z USA do tego kraju. – To kolejny symptom poprawy koniunktury w USA – komentuje Michael Stoll, ekonomista z kalifornijskiego uniwersytetu Berkleley. – USA odnotowały ujemny bilans migracji tylko z dwoma krajami czołówki. To wskazuje na mocną pozycję gospodarki USA na arenie międzynarodowej – dodaje Stoll.