Firmy szkoleniowe szykują się na ożywienie

Po dwóch chudych latach 2014 rok powinien przynieść dwucyfrowy wzrost polskiego rynku szkoleń. Branża przygotowuje się też do 2015, gdy zaczną płynąć nowe miliardy z Unii Europejskiej.

Publikacja: 10.02.2014 14:13

Firmy szkoleniowe szykują się na ożywienie

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

– Już końcówka ubiegłego roku była dużo lepsza, co dobrze wróży na cały 2014 rok – twierdzi Ireneusz Górecki, prezes Polskiej Izby Firm Szkoleniowych (PIFS), która na ten rok prognozuje 15-proc., a może i 20-procentowy wzrost rynku.

O zdecydowanej poprawie koniunktury w usługach szkoleniowych mówi też Inga Tymińska, prezes firmy doradczej EduBroker.

Powrót do inwestycji

Według Tymińskiej duzi pracodawcy po okresie spowolnienia wracają do wcześniejszych założeń budżetowych dotyczących rozwoju pracowników, w tym do dawnej polityki szkoleniowej. Coraz chętniej zamawiają też komercyjne, pełnopłatne kursy.  A w ich ślady idą mniejsze firmy.

– Na szczęście dla branży szkoleniowej w korporacyjnych przetargach przestaje wygrywać najniższa cena. Pracodawcy już widzą, że słabe szkolenie realizowane przez słabą firmę nie przynosi korzyści, a pracownicy tylko marnują czas – dodaje szef PIFS.

Aleksander Drzewiecki, prezes House of Skills, czołowego gracza branży doradczo-szkoleniowej, twierdzi, że wśród klientów pojawiają się przedstawiciele nowych sektorów (np. budowlany) oraz niewielkie krajowe firmy.

Tysiące konkurentów

Tak oczekiwane ożywienie w branży szkoleniowej nastąpi po dwóch latach spadku jej przychodów. Gospodarcze spowolnienie nałożyło się na kończący się napływ unijnego wsparcia na lata 2007–2013. Odbiło się to na kondycji wielu firm szkoleniowych, a setki z nich wypadły z rynku.

Według PIFS zniknęły głównie te nastawione na unijne kursy, które nie były w stanie sprostać wymaganiom na rynku pełnopłatnych szkoleń komercyjnych. A tu poprzeczka poszła w górę.

– Ludzie w firmach przeszli już dużo ogólnych szkoleń. Teraz firmy oczekują więc bardzo specjalistycznych rozwiązań, a jednocześnie dużej oferty – podkreśla Aleksander Drzewiecki, który w tym roku przewiduje 15-proc. wzrost przychodów swej firmy. Według niego takie oczekiwania skłaniają do konsolidacji rozdrobnionej branży.

Średnie firmy osiągają tu kilka milionów złotych rocznej sprzedaży, a duże spółki (jak House of Skills) – ok. 20 mln zł. Nawet jeśli słaba koniunktura wymiotła z rynku setki firm, to ich ubytku nie widać w danych GUS.

Według nich na koniec 2013 r. szkoleniami związanymi z doskonaleniem zawodowym lub zdobywaniem kompetencji zajmowało się w Polsce ponad 6,2 tys. firm i 21,3 tys. osób fizycznych – łącznie ponad 27 tys. podmiotów, o 5 proc. więcej niż  w 2012 r.

Apetyt na przejęcia

Jak jednak ocenia Aleksander Drzewiecki, liczba aktywnych firm szkoleniowych, realizujących samodzielne projekty, nie przekracza 2 tys. W tej grupie powinno  teraz dojść do  fuzji i przejęć.

Konkretne plany ma tu House of Skills, która chce przyłączać niszowe firmy będące liderami w swej dziedzinie. Takie jak przejęta niedawno Training & Consulting, krajowy lider szkoleń z negocjacji. – To dopiero początek procesu akwizycji – podkreśla prezes Drzewiecki, który prowadzi rozmowy z pięcioma kolejnymi firmami. Ocenia, że przynajmniej w dwóch przypadkach powinny zakończyć się transakcją.

– Fuzji i przejęć w branży szkoleniowej będzie przybywać – ocenia Ireneusz Górecki, który jest też szefem firmy doradczo-szkoleniowej GB Resources Polska. Ona także ma już za sobą kilka rozmów z potencjalnymi partnerami.

Powiększona przez przejęcia oferta specjalistycznych kursów będzie atutem, gdy na rynek szkoleń napłyną miliardy euro z nowej perspektywy 2014–2020. Znaczna część z ponad 4,4 mld euro, które dostaniemy w ramach Programu Operacyjnego Wiedza, Edukacja, Rozwój pójdzie na szkolenia pracowników z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. W podwyższaniu ich kwalifikacji pomogą też pieniądze z programów regionalnych  (średnio ok. 3–4 proc. z 31,2 mld euro).

Jak dodaje Inga Tymińska, branża szkoleniowa skorzysta też z wdrażania unijnego systemu potwierdzania kompetencji, czyli Krajowych Ram Kwalifikacji. Dzięki niemu łatwiej będzie potwierdzić umiejętności zdobyte na kursach i szkoleniach, co powinno zachęcić dorosłych  Polaków do  dokształcania się.

Agnieszka ?Chłoń-Domińczak, Instytut Badań Edukacyjnych

Obecnie brakuje w Polsce  procedur, które sprawdzałyby i potwierdzały kompetencje zdobyte na kursach czy szkoleniach. Jeśli w przyszłości kwalifikacja z obszaru edukacji pozaformalnej zostanie umieszczona w rejestrze i będzie miała przypisany poziom Polskiej Ramy Kwalifikacji, to pracodawca będzie mógł sprawdzić, jakie są konkretne kompetencje kandydata do pracy. Dla firm szkoleniowych to szansa udowodnienia, co dają ich kursy i szkolenia.  Nie będzie obowiązku zgłaszania kwalifikacji do rejestru, ale rynek to z pewnością wymusi.

– Już końcówka ubiegłego roku była dużo lepsza, co dobrze wróży na cały 2014 rok – twierdzi Ireneusz Górecki, prezes Polskiej Izby Firm Szkoleniowych (PIFS), która na ten rok prognozuje 15-proc., a może i 20-procentowy wzrost rynku.

O zdecydowanej poprawie koniunktury w usługach szkoleniowych mówi też Inga Tymińska, prezes firmy doradczej EduBroker.

Pozostało 92% artykułu
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!