Pomysł na kobiecy biznes

Na rynku są już kawiarnie tylko dla pań, babskie autoszkoły czy ekipy remontowe zatrudniające płeć piękną.

Publikacja: 08.07.2011 21:52

W Babskiej Autoszkole jazdy samochodem uczą głównie panie. 80 proc. kursantów tego ośrodka stanowią

W Babskiej Autoszkole jazdy samochodem uczą głównie panie. 80 proc. kursantów tego ośrodka stanowią kobiety

Foto: Fotorzepa, Przemek Wierzchowski

– Nieraz słyszałam "baba za kierownicą", gdy jakiś kierowca nie potrafił wybrnąć z trudnej sytuacji na drodze – mówi "Rz" Anna Dąbrowska, która w maju otworzyła w Radomiu szkołę nauki jazdy dla pań Autokreacja. – A przecież zdolności do kierowania mamy nie mniejsze niż mężczyźni, tylko jesteśmy źle szkolone.

W Autokreacji kursantki mogą wybrać jazdy z kobietą lub mężczyzną, dostają bransoletkę na prawą rękę, by nie mylić kierunków. Dla kobiet w ciąży przygotowano auta z nieuciskającymi brzucha pasami bezpieczeństwa. Na lekcje mogą przyjść też mamy z dziećmi, bo jest kącik dla maluchów i opiekunka. – Naszą szkołę wybrał nawet jeden pan, który nie miał z kim zostawić dziecka w czasie lekcji – opowiada Dąbrowska.

Autoszkoła dla pań działa też w stolicy. Na 25 instruktorów jazdy 22 to kobiety. – Chciałam, żeby moja szkoła się wyróżniała – wyjaśnia Katarzyna Kowalczyk, szefowa Babskiej Auto- szkoły. Decyzji nie żałuje. Sama też uczy jeździć. – Na kursie dla instruktorów byłam jedyną kobietą – wspomina.

Podkreśla, że nie tylko panie cenią sobie jazdy z instruktorkami. 20 proc. jej kursantów to mężczyźni. – Mamy więcej cierpliwości i wyrozumiałości. Kursanci nie boją się, że gdy o coś zapytają, będziemy się z nich śmiać – tłumaczy Kowalczyk.

Firmę z myślą o zmotoryzowanych przedstawicielkach płci pięknej założyła także Małgorzata Nowowiejska. Szyje ochraniacze na buty, bo te szybko niszczą się podczas jazdy autem.

– Tankowałam samochód. Mężczyzna na stacji pochwalił moje buty. Podniosłam nogę, żeby lepiej je zaprezentować, ale obcas był zdarty, więc tylko najadłam się wstydu – opowiada Nowowiejska.

Gdy dojechała na miejsce, od razu zaczęła rysować ochraniacz na obcasy, wycięła kilka prototypów. Pomysł opatentowała i założyła firmę Chroń But w Aucie. Jej różnokolorowe ochraniacze z polipropylenu można kupić przez Internet.

– Polecam je też na lato. Można je zakładać na klapki i pięta nie brudzi się od dywanika – zachwala Nowowiejska. Dodaje, że ochraniacze pasują też do męskiego obuwia.

W Częstochowie działa klubokawiarnia Babie Lato – tylko dla pań. Siedem lat temu założyła ją grupa 40 kobiet, które nie mogły znaleźć odpowiedniego miejsca na damskie spotkania. Pomysł tak się spodobał, że Babie Lato ma już drugi lokal – w Radomiu.

– Szukałyśmy miejsca, gdzie możemy przyjść prosto z pracy lub zajęć aerobiku i poplotkować. W innych lokalach mężczyźni dziwnie reagowali na dużą babską grupę, w pubach podśmiewała się z nas młodzież, a drogie restauracje to duży wydatek – wspomina Małgorzata Bieńkowska, szefowa Babiego Lata. – Chciałam założyć herbaciarnię i wtedy padł pomysł, by była tylko dla kobiet.

W częstochowskiej kawiarni pracują same panie. Można  przyjść na kawę, herbatę czy jagodowe babeczki, ale też na tematyczne spotkania. – Panie same je organizują. My użyczamy lokalu – mówi Bieńkowska. W sobotę np. będzie wymiana i sprzedaż dziecięcych ubranek i zabawek.

Do Babiego Lata mężczyzna może wejść tylko wtedy, gdy założy kolorową perukę. Jeden z panów tak się tym oburzył, że kawiarnię podał do sądu. Panie z Częstochowy sprawę wygrały, a ponieważ było o niej głośno w mediach, to lokal tylko zyskał na popularności.

Mniej łaskawa dla pań okazała się branża remontowa. Firma Budles, w której miały pracować tylko kobiety, musiała zdecydować się na zatrudnienie mężczyzn. Dziś Budles zatrudnia już tylko dwie panie.

– Bo wciąż to mężczyźni decydują o domowych remontach – tłumaczy Joanna Piotrowska z fundacji Feminoteka. Ale dodaje, że z powodzeniem działają kluby dla pań jeżdżących na motorach czy żeński fitness.

Skąd popularność firm zakładanych przez kobiety dla kobiet? – To z pewnością efekt szukania niezagospodarowanych jeszcze obszarów rynku – uważa dr Leszek Mellibruda, psycholog biznesu.

Podkreśla, że kobiety bardzo zyskują, współpracując ze sobą. – Badania pokazują, że panie pracujące razem bardziej się dopingują niż mężczyźni – wyjaśnia.

Zdaniem Mellibrudy firmy oferujące usługi tylko dla pań wzmacniają jednak stereotyp kobiety jako słabej, bezbronnej, wymagającej opieki. – W nauce nazywa się to seksizmem dobrotliwym – mówi.

Z taką opinią nie zgadza się Joanna Piotrowska. – Kobiety potrzebują enklaw, w których dobrze się czują, gdzie mężczyzna im nie przeszkadza i się nie wymądrza – podkreśla. – Firmy prowadzone przez kobiety dla kobiet to przejaw kobiecej solidarności, a tej wciąż w Polsce brakuje.

– Nieraz słyszałam "baba za kierownicą", gdy jakiś kierowca nie potrafił wybrnąć z trudnej sytuacji na drodze – mówi "Rz" Anna Dąbrowska, która w maju otworzyła w Radomiu szkołę nauki jazdy dla pań Autokreacja. – A przecież zdolności do kierowania mamy nie mniejsze niż mężczyźni, tylko jesteśmy źle szkolone.

W Autokreacji kursantki mogą wybrać jazdy z kobietą lub mężczyzną, dostają bransoletkę na prawą rękę, by nie mylić kierunków. Dla kobiet w ciąży przygotowano auta z nieuciskającymi brzucha pasami bezpieczeństwa. Na lekcje mogą przyjść też mamy z dziećmi, bo jest kącik dla maluchów i opiekunka. – Naszą szkołę wybrał nawet jeden pan, który nie miał z kim zostawić dziecka w czasie lekcji – opowiada Dąbrowska.

Pozostało 83% artykułu
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!