Programy rozwoju firmowych talentów

Firmy zawsze narzekają na brak utalentowanych ludzi. Pomóc w tym mają specjalistyczne programy kadrowe

Publikacja: 07.09.2011 03:52

Menedżerowie PwC, zdobywają wiedzę w ramach światowego programu Genesis Park, w który firma zainwest

Menedżerowie PwC, zdobywają wiedzę w ramach światowego programu Genesis Park, w który firma zainwestowała kilka milionów dolarów

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Główne atuty najbardziej atrakcyjnych pracodawców to, zdaniem zarówno absolwentów uczelni, jak pracowników – możliwości rozwoju i awansu. Nic więc dziwnego, że coraz więcej firm decyduje się na inwestycje w programy rozwoju talentów, które wydają się idealną odpowiedzią na oczekiwania ambitnych kandydatów.

Nawet jeśli oznacza to spore koszty; według danych „Rz" przeciętna inwestycja w roczny program talentów wynosi 10 – 20 tys. zł na osobę. Duże międzynarodowe korporacje w swoje rozbudowane, wielostopniowe programy inwestują setki albo nawet miliony złotych czy dolarów rocznie.

Wielokulturowa szansa

Milionów sięgają koszty rozwoju talentów w firmie doradczo-audytorskiej PwC, która najpierw (dla wybranych menedżerów liniowych) ma specjalny program Apollo, potem na kolejnym etapie The Leadership Challenge, a doświadczonych menedżerów wyższego szczebla wysyła na 10-tygodniową globalną szkołę liderów Genesis Park. W sam program Genesis Park, który w tym roku obejmie ok. 150 menedżerów PwC z całego świata, firma inwestuje kilka milionów dolarów. – To spora inwestycja, szczególnie że zachęcamy do przyjazdu z rodzinami, ale opłacalna dla firmy. W Genesis Park uczestniczą osoby, z którymi wiążemy dalekosiężne plany: to przyszli liderzy poszczególnych grup usług oraz potencjalni kandydaci na partnerów PwC. Wiemy, że bardzo sobie cenią możliwość przyjazdu z rodziną, a udział bliskich to bardzo istotny element dopełniający program rozwoju menedżera – twierdzi Tomasz Miłosz, dyrektor HR PwC w Polsce, która jest w tym roku gospodarzem europejskiej edycji programu. Jego 150 uczestników podzielono między trzy edycje; azjatycką w Singapurze, amerykańską w Bostonie i europejską w Warszawie. W rozpoczętej w lipcu  warszawskiej szkole uczestniczą menedżerowie PwC z Azji, USA i Europy. – W programie chodzi także o to, by poznać różnice kulturowe i by wykorzystać możliwości tak różnorodnych kulturowo zespołów – wyjaśnia Tomasz Miłosz. Uczestnicy Genesis Park poza udziałem w warsztatach wspólnie realizują też strategiczne projekty firmy.

Z wielokulturowej szansy korzystają również inne korporacje – np. 150 menedżerów z Banku BPH weźmie w tym roku udział w globalnym programie GE Crotonville, czyli w szkoleniach skierowanych głównie do menedżerów wyższego szczebla w grupie GE. Dodatkowo kilkudziesięciu kluczowych pracowników obejmie ośmiomiesięczny program rozwoju talentów Career ChallenGE.

Z kolei w Mars Polska funkcjonuje Leadership Development Programme, dzięki któremu w ciągu ok. trzech lat można zostać menedżerem w wybranym dziale firmy. Realizuje się trzy niezależne projekty w różnych działach firmy, a podczas pracy nad jednym z projektów uczestnicy mają szansę wyjazdu do zagranicznego oddziału Marsa.

Czas młodych kapitanów

Piotr Kociołek, partner w firmie doradczej DBM Polska, twierdzi, że po kryzysie z 2008 roku, gdy wiele przedsiębiorstw ograniczyło zatrudnienie, zapytań o programy rozwoju talentów wyraźnie przybyło. – Firmy starają się jak najlepiej wykorzystać potencjał pracowników, a że nie są już w stanie inwestować we wszystkich, koncentrują się na talentach. I to zwykle tych, które już udowodniły swą skuteczności biznesową – ocenia Piotr Kociołek.

Zdaniem Agaty Kaczmarskiej z firmy doradczej Hay Group, o ile w czasach rynku pracownika (lata 2006 – 2007) inwestycje w programy talentów miały powstrzymać odpływ cennych ludzi, o tyle teraz, po kryzysie, są one często związane ze zmianą strategii przedsiębiorstw.

– Firmy potrzebują młodych kapitanów, by zawrócić duży tankowiec na pełnym morzu. Chcą więc wyłapać osoby, które szybko się wdrożą i obejmą nowe stanowiska – wyjaśnia Agata Kaczmarska. Według niej, przygotowując teraz programy rozwoju talentów, pracodawcy są pragmatyczni i rzadziej popełniają błąd sprzed kilku lat, gdy główny wysiłek koncentrował się na rozbudowanym procesie selekcji talentów. Potem jednak dla „wybrańców"często nie było ani ścieżek kariery, ani nawet nowych projektów, co rodziło ich frustrację. Teraz firmy bardziej dbają o to, by w ramach programu talent miał możliwość poznania różnych aspektów biznesu, udziału w ambitnych przyszłościowych projektach, i by mógł współuczestniczyć w planowaniu swej ścieżki kariery.

Piotr Kociołek zaznacza jednak, że w czasach zmian w gospodarce wymuszających także nagłe zmiany w centralach i oddziałach korporacji, nie ma gwarancji, że uda się zrealizować ścieżki karier przygotowane dla talentów.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.blaszczak@rp.pl

Główne atuty najbardziej atrakcyjnych pracodawców to, zdaniem zarówno absolwentów uczelni, jak pracowników – możliwości rozwoju i awansu. Nic więc dziwnego, że coraz więcej firm decyduje się na inwestycje w programy rozwoju talentów, które wydają się idealną odpowiedzią na oczekiwania ambitnych kandydatów.

Nawet jeśli oznacza to spore koszty; według danych „Rz" przeciętna inwestycja w roczny program talentów wynosi 10 – 20 tys. zł na osobę. Duże międzynarodowe korporacje w swoje rozbudowane, wielostopniowe programy inwestują setki albo nawet miliony złotych czy dolarów rocznie.

Pozostało 87% artykułu
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!