Reklama
Rozwiń

Elitarne studia kosztują majątek

Jeden z najbardziej prestiżowych dyplomów MBA zdobywa się na Harvardzie. Dwuletnia nauka kosztuje około 200 tys. dolarów

Publikacja: 06.05.2012 14:50

Elitarne studia kosztują majątek

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Jednocześnie średnie zarobki po ukończeniu nauki wynoszą 120 tys. dol. rocznie, a 83 proc. absolwentów znajduje zatrudnienie już w momencie odebrania dyplomu, kolejne 10 proc. w ciągu trzech miesięcy od ukończenia studiów. Na naukę trzeba przeprowadzić się do Bostonu, bo tam mieści się uczelnia, nie ma bowiem możliwości uczestniczenia w studiach w trybie eksternistycznym.

Mimo że uczelnia prowadzi program stypendialny i dofinansowania nauki, znakomita większość studentów, aby opłacić studia decyduje się na kredyty w banku. Te z kolei bardzo chętnie ich udzielają, ponieważ wiedzą, że absolwenci HBS będą świetnymi, dobrze zarabiającymi klientami w przyszłości. Na Harvardzie panuje zasada rynku pracownika, bowiem pracodawcy sami zgłaszają się z propozycjami zatrudnienia dla kończących studia.

- Większość nauki opiera się na analizie prawdziwych studiów przypadku. Na zajęciach studenci mają na podstawie przedstawionych szczegółów powiedzieć i uzasadnić jak rozwiązaliby dany business case. Aktywne uczestnictwo w zajęciach jest niezbędne - mówi Jim Aisner, dyrektor ds. komunikacji na Harvard Business School. W tym roku omawiany był przykład konfliktu, jaki przez 10 lat toczył się między akcjonariuszami PZU, Skarbem Państwa i holenderskim Eureko. Podobnych studium przypadku uczelnia przygotowuje co roku około 400, a później sprzedaje do innych szkół i instytucji - blisko 10 mln rocznie.

- Biznes to przede wszystkim relacje między ludźmi. Oprócz wiedzy merytorycznej właśnie umiejętność tworzenia i utrzymywania tych międzynarodowych relacji to najistotniejsze co można zdobyć na MBA na Harvardzie. Dyplom uczelni bardzo ułatwia zaistnienie w świecie globalnego biznesu. Generalnie studia MBA otwierają wiele drzwi, jednak MBA zrobiony na Harvardzie otwiera je na jeszcze wyższych piętrach - mówi Krzysztof Walenczak, były wiceminister Skarbu Państwa, absolwent HBS.

Nic dziwnego, skoro przez dwa lata studenci uczą się i spędzają czas wśród przyszłej elity biznesu i polityki. Wśród absolwentów MBA na HBS są m.in. George W. Bush, Michael Bloomberg, Jamie Dimon, prezes JP Morgana, Stephen Schwarzman, współzałożyciel grupy Blackstone czy Mitt Romney, kandydat na prezydenta USA.

Jak mocno podkreślają absolwenci, po skończeniu studiów odniesienie sukcesu nie jest gwarantowane. Wszystko zależy od indywidualnej pracy i umiejętności każdej osoby.

Co roku na studia MBA Harvard Business School przyjmowanych jest 900 studentów z około 70 krajów świata, z których około 1/3 stanowią kobiety. Około 65 proc. z nich otrzymuje pomoc finansową od uczelni, średnio 27 tys. dol. Średni wiek studentów rozpoczynających naukę na studiach MBA na Harvardzie to 27 lat. Uczelnia w 2008 r. obchodziła stulecie istnienia.

Jednocześnie średnie zarobki po ukończeniu nauki wynoszą 120 tys. dol. rocznie, a 83 proc. absolwentów znajduje zatrudnienie już w momencie odebrania dyplomu, kolejne 10 proc. w ciągu trzech miesięcy od ukończenia studiów. Na naukę trzeba przeprowadzić się do Bostonu, bo tam mieści się uczelnia, nie ma bowiem możliwości uczestniczenia w studiach w trybie eksternistycznym.

Mimo że uczelnia prowadzi program stypendialny i dofinansowania nauki, znakomita większość studentów, aby opłacić studia decyduje się na kredyty w banku. Te z kolei bardzo chętnie ich udzielają, ponieważ wiedzą, że absolwenci HBS będą świetnymi, dobrze zarabiającymi klientami w przyszłości. Na Harvardzie panuje zasada rynku pracownika, bowiem pracodawcy sami zgłaszają się z propozycjami zatrudnienia dla kończących studia.

Praca
Sportowe wakacje zapracowanych Polaków
Praca
Na sen poświęcamy więcej czasu niż na pracę zawodową? Nowe dane GUS
Praca
Wojna handlowa Donalda Trumpa hamuje wzrost zatrudnienia na świecie
Praca
Grupa Pracuj chce podwoić przychody w ciągu pięciu lat
Praca
Polskim firmom nie będzie łatwo odkrywać płacowe karty