Dyplomowani bezrobotni

Rośnie liczba osób po studiach, które nie mogą znaleźć pracy. Kłopoty mają głównie kobiety po uniwersytetach

Publikacja: 20.09.2012 02:19

Dyplomowani bezrobotni

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Rosnące bezrobocie coraz częściej dotyka także osób z wyższym wykształceniem. I chociaż nadal jest im łatwiej znaleźć pracę niż osobom o niższych kwalifikacjach, to i tak średni czas poszukiwania przez nich pracy wynosi co najmniej pół roku.

– Dyplom nie jest już dla nikogo przepustką do etatu. Jeśli ktoś ukończył kierunek, na który nie ma zapotrzebowania na rynku, będzie mu trudno znaleźć zatrudnienie – mówi Jerzy Kędziora, szef Powiatowego Urzędu Pracy w Chorzowie.

Ze statystyk Ministerstwa Pracy wynika, że na koniec czerwca bieżącego roku w pośredniakach zarejestrowanych było 216 090 osób mogących pochwalić się wyższym wykształceniem. Dla porównania – w analogicznym okresie ubiegłego roku było to 200 tys. osób, a na koniec 2011 r. – 225 832.

Zdaniem ekspertów liczba bezrobotnych absolwentów wyższych uczelni to skutek wyboru niewłaściwych kierunków studiów. Dotyczy to zwłaszcza kobiet, które częściej mają wykształcenie uniwersyteckie niż politechniczne.?To dlatego panie to ponad dwie trzecie wszystkich bezrobotnych z dyplomami.

W 2008 roku, czyli w momencie gdy studia rozpoczynali dzisiejsi absolwenci, dwie trzecie kobiet wybierało uniwersytety, jedna trzecia politechniki. – O pracę najtrudniej absolwentom kierunków ogólnych, takich jak np. socjologia, historia, politologia czy zarządzanie i marketing. Dziś firmy już takich osób nie potrzebują – mówi Justyna Ścigler, konsultantka w agencji zatrudnienia Manpower.

– Patrząc w rejestry bezrobotnych, dochodzę do wniosku, że specjalistów od socjologii, zarządzania czy marketingu wystarczy nam na co najmniej 20 lat – potwierdza Kędziora.

Eksperci uważają, że jedynym wyjściem dla tych osób jest szybkie przekwalifikowanie się. – Nie można jednak zagwarantować, że taka zmiana to klucz do sukcesu. Nasi pracodawcy wciąż nieufnie patrzą na osoby, które zmieniają zawód – tłumaczy Kędziora.

Najwięcej bezrobotnych absolwentów zarejestrowanych jest w warszawskim PUP. To dlatego, że w stolicy jest najwięcej wyższych uczelni, a tym samym także absolwentów. Z raportu dotyczącego rankingu zawodów deficytowych i nadwyżkowych wynika, że wśród warszawskich bezrobotnych absolwentów przeważali ekonomiści (697), specjaliści ds. handlu i marketingu (421), pedagodzy (186), politolodzy (181), prawnicy–legislatorzy (172) i specjaliści administracji publicznej (164). Tymczasem pracodawcy najczęściej szukają osób z wykształceniem technicznym. I jeśli już je znajdą, płacą im najwyższe pensje.

Wśród bezrobotnych po studiach przeważają osoby młode, bez doświadczenia zawodowego. To dziś 23 883 osoby. Ale coraz więcej bez pracy jest także osób po 50. roku życia. Na koniec czerwca były to 23 883 osoby, w grudniu 2011 r. – 16 824 , a w połowie 2011 r. – 15 883 osoby. – Pracodawcy wciąż zbyt rzadko rekrutują pracowników po pięćdziesiątce, zatrudniając osoby młode, nawet jeśli mają niższe kwalifikacje. Tymczasem starsi kandydaci często są wartościowymi dla firm pracownikami, posiadając zarówno wiedzę, jak i cenne doświadczenie – mówi Ścigler. Firmy po cichu tłumaczą, że osoby starsze mają kłopoty z adaptacją w firmie, zwłaszcza jeśli pracują w niej ludzie młodzi.

Zdaniem Jerzego Kędziory w przypadku starszych pracowników sposobem jest kształcenie ustawiczne – przede wszystkim uzupełnienie znajomości nowoczesnych technologii oraz języków obcych. Natomiast młodych przed bezrobociem może ustrzec jedynie właściwy wybór kierunku kształcenia.

– O konieczności dostosowania kształcenia do wymagań rynku pracy powinniśmy już uczyć gimnazjalistów. Tylko w ten sposób pomożemy młodym ludziom uniknąć wielu życiowych dramatów – podsumowuje Kędziora.

Przybywa bezrobotnych z dyplomami

Po dwóch kwartałach spadków stopa bezrobocia osób z wyższym wykształceniem znów idzie w górę. Na koniec czerwca bez pracy było 5,5 proc. osób poszukujących pracy. Wszystko wskazuje na to, że w kolejnych miesiącach takich osób będzie przybywać, bo świeżo upieczeni absolwenci zazwyczaj zaczynają się rozglądać za pracą dopiero jesienią.

Rosnące bezrobocie coraz częściej dotyka także osób z wyższym wykształceniem. I chociaż nadal jest im łatwiej znaleźć pracę niż osobom o niższych kwalifikacjach, to i tak średni czas poszukiwania przez nich pracy wynosi co najmniej pół roku.

– Dyplom nie jest już dla nikogo przepustką do etatu. Jeśli ktoś ukończył kierunek, na który nie ma zapotrzebowania na rynku, będzie mu trudno znaleźć zatrudnienie – mówi Jerzy Kędziora, szef Powiatowego Urzędu Pracy w Chorzowie.

Pozostało 87% artykułu
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!