Coraz więcej firm na świecie wprowadza specjalne strategie, które mają zwiększyć zadowolenie ludzi z pracy i pomóc utrzymać najlepszych pracowników. Najbardziej popularnym elementem tych strategii są inwestycje w szkolenia i rozwój, które w tym roku planuje 55 proc. firm - wynika z „Globalnego Barometru HR 2013", ogólnoświatowego badania, przeprowadzonego wśród ponad 4300 menadżerów i dyrektorów działów personalnych przez firmę rekrutacyjną Michael Page.
Według nich, również w Polsce szkolenia wewnętrzne i zewnętrzne to najczęściej wykorzystywany sposób przywiązywania pracowników do firmy – chce je w tym roku stosować 41 proc. badanych szefów HR. Tyle samo firm stawia na budowanie przyjaznej dla zatrudnionych kultury organizacyjnej ,a niewiele mniej (35 proc.) chce swym pracownikom pomóc w zachowaniu równowagi pomiędzy pracą a życiem osobistym. W wielu sytuacjach może być to bardzo ambitny cel, gdy po fali redukcji zatrudnienia, mniejsza liczba pracowników ma do wykonania więcej zadań...Dla dwóch trzecich firm sposobem na budowę tej równowagi są pakiety rekreacyjne, np. karnety na siłownię lub fitness. Niewiele mniej rozlicza godziny nadliczbowe w postaci dni wolnych od pracy, a co drugi pracodawca umożliwia pracę z domu.
Dużo rzadziej firmy chcą stosować zachęty finansowe (czyli podwyżki). Na świecie po ten argument będzie sięgać w tym roku 47 proc. firm, a w Polsce tylko 27 proc.
Jak podkreśla Paweł Wierzbicki z Michael Page, największy wpływ na małą rotację kadr ma sprawna i doświadczona kadra menadżerska. Jej znaczenie dodatkowo rośnie w trudnych czasach, gdy nie wszystkie firmy stać na dodatkowe bonusy finansowe. W tej sytuacji to możliwość rozwoju i dobra atmosfera w zespole decyduje często o zatrzymaniu pracownika w firmie. - Nie bez przyczyny mówi się, że człowiek przychodzi do firmy, a odchodzi od szefa. Od jego postawy zależy w dużej mierze, czy pracownik ma poczucie, że się uczy, rozwija i podejmuje ciągle nowe wyzwania. To właśnie szef powinien kreować pozytywną atmosferę w zespole - zaznacza Wierzbicki.
W praktyce to oznacza,że firmy powinny zadbać o odpowiedni dobór menedżerów oraz ich odpowiednie przygotowanie do zarządzania zespołem i motywowania ludzi w kryzysie,gdy środków na przysłowiową marchewkę jest coraz mniej, a metoda kija może tylko zwiększyć kosztowną rotację w zespole.