Oceniając konstytucyjność art. 29 ustawy, nie można wskazać racjonalnych argumentów usprawiedliwiających zróżnicowanie – ze względu na płeć – traktowania osób mających duży (30-letni dla kobiet i 35-letni dla mężczyzn) staż emerytalny z punktu widzenia ich uprawnień emerytalnych. Brak jest bowiem przekonywających przesłanek, które pozwalają przyjąć, że różnice biologiczne i społeczne zachodzące między kobietami i mężczyznami, legitymującymi się długoletnim stażem ubezpieczeniowym – mają charakter relewantny, a więc pozostają w bezpośrednim i koniecznym związku z dokonanym przez ustawodawcę zróżnicowaniem prawnym. Niepodobna też wskazać żadnego argumentu pozwalającego uznać dotychczasową treść art. 29 za uzasadnioną względami interesu publicznego. W szczególności nie jest nim zawarta w przepisach prawa emerytalnego zasada wcześniejszego przechodzenia kobiet na emeryturę. Tym samym rozwiązanie przyjęte przez ustawodawcę w zakwestionowanym przez TK przepisie nie usprawiedliwia w żaden sposób zróżnicowania sytuacji kobiet i mężczyzn, gdyż nie jest to uzasadnione swoistymi właściwościami ich organizmu i pełnionymi funkcjami życiowymi.
Ustawodawca, przyznając prawo do wcześniejszej emerytury ze względu na długoletni staż emerytalny tylko kobiecie, błędnie uznał, iż chodzi tu o tzw. uprzywilejowanie wyrównawcze kobiet. Wprowadził tu bowiem swoiste domniemanie oparte na tradycyjnym, ukształtowanym w minionych latach modelu rodziny, w którym to kobieta przede wszystkim zajmuje się opieką i wychowaniem dzieci kosztem własnej pracy zarobkowej. Analizowany przepis nie uwzględnia przy tym dokonanych w ostatnich latach zmian społecznych, przez co różnicuje w sposób niedopuszczalny sytuację prawną kobiet i mężczyzn ze względu na płeć, co w efekcie jest sprzeczne z art. 33 konstytucji. Zresztą od kilku lat w polskim prawie pracy w istotnym stopniu zrównano sytuację prawną mężczyzn i kobiet w zatrudnieniu w zakresie opieki nad dziećmi, dając rodzicom pełną swobodę w decydowaniu, które z nich będzie korzystało z danego uprawnienia przy opiekowaniu się dzieckiem, z urlopu macierzyńskiego i wychowawczego.
Za trafnością wyroku TK przemawia również fakt, iż uzyskanie prawa do świadczeń emerytalnych jest nierozerwalnie związane z obowiązkiem opłacania składek ubezpieczeniowych i musi pozostawać we współzależności z czasem i wysokością ich opłacania. W związku z tym wyłączenie mężczyzn posiadających co najmniej 35-letni staż ubezpieczeniowy z prawa do wcześniejszej emerytury przewidzianego dla kobiet mających co najmniej 30-letni staż pozostaje w sprzeczności z zasadą wzajemności, wiążącą prawo do tego świadczenia z udziałem świadczeniobiorcy w tworzeniu funduszu ubezpieczeniowego. Zasada ta ma szczególne znaczenie dla ochrony praw emerytalnych. Tym samym, skoro podstawowym warunkiem nabycia praw do świadczeń z ubezpieczenia społecznego jest odpowiedni staż pracy, z czym oczywiście wiąże się opłacanie składek przekazywanych na fundusz ubezpieczeniowy, to pominięcie w zakwestionowanym przez TK przepisie praw mężczyzn nabytych przez nich w związku z ich udziałem w tworzeniu tego funduszu stanowi niedopuszczalną dyskryminację w stosunku do kobiet legitymujących się o pięć lat krótszym stażem emerytalnym.
Rozumienie w polskim porządku konstytucyjnym zasady równouprawnienia kobiet i mężczyzn musi ponadto nawiązywać do wiążących Polskę aktów prawnych Unii Europejskiej. W dziedzinie zabezpieczenia społecznego zasada równego traktowania płci najpełniej została uregulowana w dyrektywie nr 79/7 z 19 grudnia 1978 r. W jej świetle odstępstwa od zasady równego traktowania kobiet i mężczyzn w dziedzinie zabezpieczenia społecznego mają charakter wyjątkowy i w związku z tym powinny podlegać ścisłej wykładni. Tym samym pewne przywileje emerytalne dla kobiet, uzasadnione w szczególności wychowywaniem dzieci, powinny się odnosić jedynie do określenia różnego (niższego dla kobiet o pięć lat) wieku i stażu emerytalnego.
Konkludując: orzeczenie TK nie jest w żaden sposób kontrowersyjne i zaskakujące oraz – co oczywiste – nie pozbawia kobiet prawa do wcześniejszej emerytury. Wprawdzie ustawodawca ma rok na wprowadzenie niezbędnych zmian w przepisach ustawy, ale – w mojej ocenie – mężczyźni, którzy ukończyli 60 lat, mogą już teraz skutecznie ubiegać się o to świadczenie. Skutki praktyczne, jakie niesie ze sobą wyrok TK, i sposób, w jaki powinien on wpływać na rozstrzygnięcia sądowe, będą tematem następnego artykułu.