ZUS podczas przeliczania tych świadczeń stosuje jednak praktykę bardzo niekorzystną dla wcześniejszych emerytów. Chodzi o to, że emerytura, tak jak np. renta, składa się z dwóch części – socjalnej i stażowej. ZUS stosuje nową kwotę bazową tylko w części socjalnej. Stażowa pozostaje bez zmian, ze starą kwotą bazową, często kilkakrotnie niższą od obowiązującej w dniu przeliczenia.
Sąd Najwyższy (sygn. I UZP 1/08)
jest jednak innego zdania. Przyznał Irenie D., pracownicy jednego ze śląskich zakładów poligraficznych, prawo obliczenia zarówno części socjalnej, jak i stażowej na podstawie nowej kwoty bazowej.
W 1996 r. dostała ona wcześniejszą emeryturę na podstawie rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 26 stycznia 1990 r. w sprawie wcześniejszych emerytur dla pracowników zwalnianych z pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy (DzU nr 4, poz. 27). Gdy w 2006 r. ukończyła 60 lat, złożyła wniosek do ZUS o ponowne obliczenie emerytury. Już bowiem po otrzymaniu świadczenia w 1996 r. pracowała dalej, dzięki czemu miała dodatkowe 70 miesięcy stażu. Spełniła więc warunek z ustawy emerytalnej, dodany do niej 1 lipca 2004 r. Art. 53 ust. 4 przewiduje możliwość obliczenia świadczenia na podstawie nowych wskaźników, jeśli wnioskodawca przez minimum 30 miesięcy opłacał składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, jako np. przedsiębiorca, lub podlegał tym ubezpieczeniom jako np. pracownik.
ZUS przez cały czas pracy Ireny D. przeliczał emeryturę, ale jej wzrost był znikomy. Dlatego kobieta zdecydowała się na złożenie wniosku do ZUS. Jej emerytura, nawet po waloryzacji 1 marca 2008 r., także po likwidacji starego portfela, którym była objęta, była bardzo niska – niewiele przekraczała 1200 zł.