Trybunał Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich uznał w wyroku z 22 maja br. w sprawie Haliny Nerkowskiej (sygn. C–499/06),
że nie można odmówić wypłaty takiej renty tylko dlatego, że uprawniona ma miejsce zamieszkania w innym państwie członkowskim UE. Przepisy uzależniające wypłatę renty inwalidzkiej cywilnym ofiarom wojny lub represji od zamieszkiwania na terenie Polski naruszają unijne prawo.
Halina Nerkowska jako dziecko została deportowana na Syberię. Do kraju wróciła dopiero w 1957 roku. W 1985 r. wyjechała z Polski i osiedliła się w Niemczech. Koszaliński ZUS odmówił jej z tego powodu wypłaty renty przyznanej z tytułu uszczerbku na zdrowiu, którego doznała wskutek deportacji. Sprawa trafiła do sądu z uzasadnieniem, że po wstąpieniu naszego kraju do UE miejsce zamieszkania nie może stanowić przeszkody dla wypłaty należnego świadczenia. Rozpoznający sprawę Sąd Okręgowy w Koszalinie zwrócił się do Trybunału z pytaniem, czy prawo do swobodnego przemieszczania się i pobytu na terytorium państw członkowskich nie pozwala krajowym ustawodawcom stanowić prawa uzależniającego wypłatę świadczenia od miejsca zamieszkania na terenie tego kraju.
Trybunał uznał, że powiązanie wypłaty renty z obowiązkiem mieszkania w Polsce stawia w gorszej sytuacji niektórych obywateli naszego kraju z tego tylko powodu, że skorzystali ze swobody przemieszczania się i pobytu w innym państwie UE. Jest to zatem ograniczenie swobód gwarantowanych przez traktat Wspólnoty Europejskiej.
Wprowadzenie tego rodzaju ograniczeń w korzystaniu ze swobód może być uzasadnione jedynie wtedy, gdy jest oparte na obiektywnych względach interesu ogólnego, np. zagwarantowania więzi między społeczeństwem a uprawnionym. Musi być też proporcjonalne do uzasadnionego celu. W tym jednak wypadku fakt, że pani Nerkowska żyła w Polsce ponad 20 lat, wystarcza do stwierdzenia jej więzi ze społeczeństwem. Ustawowy wymóg posiadania miejsca zamieszkania przez cały okres wypłaty świadczenia należy uznać za nieproporcjonalny