Zdaniem OPZZ zasady ustalania świadczeń zawarte w przyjętej 17 października nowelizacji [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=172511]ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych[/link] spowodują, że renty będą jeszcze niższe od tych, przyznawanych obecnie.

Z szacunków OPZZ wynika, że nawet 75 proc. rencistów spośród osób, które rozpoczęły pracę po 1998 r., może dostawać rentę na poziomie ustawowego minimum. Zdaniem związku świadczenie takiej wysokości czeka na osoby, które mają średnią zarobków z całego okresu aktywności do 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Zgodnie z mechanizmami zawartymi w ustawie [b]osoba całkowicie niezdolna do pracy, która po raz pierwszy została objęta ubezpieczeniem po 1998 r. i nie ma 30 lat stażu ubezpieczeniowego, otrzyma rentę stanowiącą ok. 29 proc. jej średnich zarobków[/b] (w odniesieniu do przeciętnego wynagrodzenia).

Związkowcy zwracają uwagę na skutki zniesienia ograniczeń w zarobkowaniu rencistów. Obawiają się, że pracujący świadczeniobiorcy zostaną przy okazji najbliższego badania lekarskiego uznani za zdolnych do pracy, skoro dorabiają do pobieranych świadczeń.