Znowelizowana ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych od stycznia 2009 r. wprowadza zasadę, że jeśli ktoś nie może udowodnić zarobków sprzed lat, Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyjmie do wyliczenia świadczenia wysokość minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w tym czasie.
Zatem wszyscy, którzy po nowym roku będą występować o rentę lub emeryturę a nie skompletowali dokumentów z okresu całej pracy zawodowej, zostaną objęci nowymi, korzystniejszymi dla ubezpieczonych przepisami.
Dotychczas było bowiem tak, jeśli ktoś nie mógł z powodu braku dokumentów płacowych udowodnić zarobków, Zakład Ubezpieczeń Społecznych uznawał, że dochodu nie było i wcale nie uwzględniał takich lat przy obliczeniu wysokości świadczenia.
Skutek jest taki, że wielu ludzi ma zaniżone renty i emerytury, bo w przeszłości wiele zakładów nie przechowywało dokumentacji płacowej a po ich likwidacji dokumenty zamiast do archiwum, trafiały do kosza.
Teraz poszkodowani ubezpieczeni będą mogli wystąpić do Zakładu o przeliczenie świadczenia. - Niestety nie mamy informacji ilu osobom przypisano zerowy dochód czyli brakowało dokumentów dotyczących zatrudnienia - mówi Przemysław Przybylski, rzecznik ZUS. Nie wiadomo więc, ile osób może złożyć wniosek o ponowne przeliczenie świadczenia, ani o ile mogą wzrosnąć emerytury zainteresowanych. Najważniejsze jednak, że w końcu przepracowany okres w ogóle zostanie im uznany.