Rekrutacja ma często wiele etapów, a firmy, jeśli tylko mogą sobie na to pozwolić, sięgają po zaawansowane sposoby sprawdzania kandydatów do pracy.
Bogate organizacje nie szczędzą środków, by bardzo starannie dobierać pracowników. Pomagają im w tym profesjonalne zespoły zarządzania personelem albo wynajęte do tego specjalistyczne agencje. Zwłaszcza w tych branżach, w których niezależnie od spowolnienia gospodarczego zawsze brakuje wykwalifikowanych specjalistów.
Z badania „Bilans Kapitału Ludzkiego" przeprowadzonego w zeszłym roku wynika, że prawie 80 proc. pracodawców ma problemy z rekrutacją. – W profesjonalnym procesie rekrutacji wykorzystuje się narzędzia typu assessment center, gdyż pozwala to unikać błędów. Niestandardowe formy sprawdzania kandydatów powinno się jednak stosować w sposób wyważony – ocenia Piotr Palikowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami.
Im dalej, tym większe emocje
Kandydatom, którzy docierają coraz wyżej w procesie rekrutacji zaczyna też coraz bardziej zależeć na pozyskaniu pracy. Wiedzą również, że są coraz dokładniej obserwowani.
Wielu z nich zawczasu przygotowuje się do tego zadania. - Brałam udział w assessmnet center, który był ostatnim etapem rekrutacji do amerykańskiej sieci hotelarskiej. Wiadomo było, że z 90 osób, które zaproszono do Brukseli, na staż menedżerski dostanie się nie więcej niż 30.