Dlatego związek proponuje odrębną waloryzację emerytury minimalnej, lepsze wsparcie w postaci usług publicznych adresowanych do osób starszych oraz dofinansowanie im towarów i usług. Wskazuje też na konieczność wprowadzenia kolejnych dodatków pielęgnacyjnych, które zwiększałyby się wraz z wiekiem uprawnionego (np. po ukończeniu 80. roku życia wypłacane byłoby 200 proc. dodatku pielęgnacyjnego).
Źródłem pokrycia tych ekstra wydatków, zdaniem związku, mogłyby być np. środki pochodzące z podniesienia składki na ubezpieczenia społeczne osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą oraz pełne oskładkowanie umów zlecenia.
Obiekcje ZUS
Zakład Ubezpieczeń Społecznych także ma uwagi do wspomnianej propozycji. W pierwszej kolejności wskazuje na kwestie finansowe. Jak argumentuje, gdyby zmiany miały wejść w życie jeszcze w tym roku (a tak zakłada projekt), to problemem może się okazać źródło ich pokrycia.
W opinii przesłanej Sejmowi czytamy, że projektowane regulacje spowodują zwiększenie wydatków, których plan finansowy na 2023 r. nie uwzględnia.
Zakład piętnuje też inne kwestie. I tak, zwraca uwagę na brak określenia w przepisach organu właściwego do ustalania i wypłacania świadczeń w zbiegu. Ma obawy, że jeżeli przepis dotyczy renty rodzinnej przelewanej przez ZUS, to ten miałby też przejąć realizację świadczeń, z którymi do tej pory nie miał nic wspólnego, np. emerytury wojskowej czy policyjnej. Podkreśla jednocześnie, że przepisy nie określają też zasad rozliczania świadczeń i współpracy organów emerytalnych.
Akcentuje przy okazji, że dostosowanie systemów informatycznych do nowych zasad zajęłoby mu od 9 do 12 miesięcy.