– Chciałbym rozpocząć debatę o zabezpieczeniu społecznym osób (najczęściej matek), które przyjęły na siebie obowiązek nauczania dziecka w systemie edukacji domowej. Z tego powodu często musiały bowiem na długi czas zrezygnować z pracy zawodowej – wskazuje poseł PiS.
Tak było w przypadku Izabeli Budajczak-Moder, pionierki edukacji domowej w Polsce, wiceprezes Instytutytu Educatio Domestica.
– Nasza rodzina całkowicie podporządkowała swoje życie edukacji domowej. Ja zrezygnowałam z pracy zawodowej i zostałam z dziećmi w domu. Ten schemat powtarza się w wielu rodzinach, które zdecydowały, że ich dzieci będą kształcić się poza szkołą – komentuje.
Jak przyznaje, to wymagające zajęcie, ponieważ rodzic musi opanować cały materiał wynikający z podstawy programowej, przynajmniej w stopniu, który pozwoli przekazać dziecku wiedzę.
– Żeby uczyć dzieci języków, sama musiałam poznać podstawy włoskiego – wskazuje.